W piątek i sobotę (17–19.08) w Górach Izerskich i na Pogórzu Izerskim odbywały się piesze i rowerowe rajdy na orientację. – Trasa była bardzo ciekawa, ale w nocy mieliśmy problemy z lokalizacją punktów kontrolnych – mówili nam wczoraj Robert Kędziora i Andrzej Buchajewicz, którzy jako pierwsi dotarli na metę z trasy 100 km.
Uczestnicy mieli do wyboru dwie trasy piesze - 50 i 100 km, oraz trasę rowerową o długości 150 km. - Każdy uczestnik dostaje mapę z zaznaczonymi punktami kontrolnymi . Punkty, w postaci biało-czerwonych lampionów oraz perforatora są umiejscowione w różnych miejscach ,np.: szczyt, dołek, most, skarpa, skała. Drogę pomiędzy poszczególnymi punktami zawodnicy wybierają według własnego uznania. Wygra ten, kto odnajdzie najszybciej wszystkie punkty, swoją obecność na nich potwierdzi za pomocą perforatora, a następnie odda kartę startową na mecie - mówił Kornel Jaskóła, budowniczy tras IWW.
Na trasę o długości 50 km wyruszyło 150, na trasie 100 km wystartowało 30 osób - w tym 3 kobiety, a na trasie rowerowej - ponad 50 osób.