Teraz nadszedł czas na nowy etap w ich życiu. Jak dla Agnieszki Dołęgi, która wkrótce będzie rodziła oraz dla Agnieszki Lepieszo, która kilka dni temu powiła córkę Natalię.
- Tak czekaliśmy na naszą córeczkę i w końcu jest – mówi pani Agnieszka przytulając malucha – w domu już wszystko na nią czeka. Czeka też mąż i dziadkowie, ponieważ mieszkamy razem z teściami.
Z punktu widzenia pracowników urzędu statystycznego, urzędu stanu cywilnego oraz placówek medycznych, nie wygląda to tak samo. Pierwsi uważają, że tak naprawdę to liczba urodzeń cały czas jest mocno ograniczona, bo młodzi i odpowiedzialni ludzie boją się powiększać rodzinę, ponieważ sytuacja na rynku pracy i nieruchomości powoduje, że decyzja o poczęciu dziecka jest odkładana na później.
Drudzy zapewniają, że z rokrocznie przybywa młodych Polaków i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Nie ma jednak wątpliwości, że prawdziwą eksplozję porodów przeżywa szpital w Jeleniej Górze. Pracownicy placówki podkreślają, że nie jest to tylko efekt wyżu demograficznego, ale też specyficznej sytuacji służby zdrowia na naszym terenie. Oddziały położnicze są w dwóch szpitalach, w Jeleniej Górze i Kowarach.
– Co roku mamy o około 100–150 porodów więcej. Jako jedyni mamy drugi poziom referencyjny, determinuje to od razu ilość rodzących pań, ponieważ trafiają do nas również kobiety z powikłaniami zdrowotnymi, niektóre w szpitalu przebywają nawet kilka miesięcy – mówi Stanisław Woźniak, dyrektor szpitala - planujemy modernizację oddziału ginekologicznego, aby nie dopuścić do sytuacji, w której zbyt duża liczba kobiet będzie znajdowała się w jednej sali. Zbyt duże zagęszczenie wpłynęłoby niekorzystnie na kondycję fizyczną i psychiczną przyszłych mam. O pieniądze na rozbudowę wystąpiliśmy już do urzędu marszałkowskiego.
Pracy nie ułatwiają też rodziny młodych mam. Zajmują się nimi położne, które cały czas czuwają nad tym, żeby nikt nie zakłócał spokoju często wyczerpanych kobiet. Zbyt często trzeba rodzinie tłumaczyć, że pacjentka musi odpocząć, a zbyt duża liczba gości może wpłynąć niekorzystnie na jej zdrowie. Danuta Kwiatkowska, położna oddziałowa i Jadwiga Szulc, położna koordynująca, doskonale wiedzą jak zachować się w tego typu sytuacjach, ale jak mówią niektórzy odwiedzający długo przyjmują do wiadomości, że nie powinni właśnie w tej chwili odwiedzać młodej mamy.
Młodzi rodzice powinni zwrócić uwagę na zmianę przepisów o uldze podatkowej oraz słynnym już becikowym. Każda młoda mama otrzymuje obecnie becikowe w wysokości 1000 złotych, które należy się jej bez względu na sytuacje finansową. Jeżeli dochód rodziny nie przekracza 504 złotych na osobę, można się starać o dodatek do zasiłku rodzinnego. Od listopada bieżącego roku zmieniają się kryteria przyznawania zapomogi z tytułu urodzenia dziecka.
Przyznanie becikowego zależeć będzie od tego, czy kobieta przedłoży w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej zaświadczenie potwierdzające, że do 10 tygodnia ciąży korzystała z opieki medycznej. Panie spodziewające się dziecka, muszą już teraz o tym pamiętać. Problem w tym, że wiele z nich do trzeciego miesiąca ciąży w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że jest w ciąży i nie planuje nawet wizyty u ginekologa. Może to być więc przepis z kategorii absurdalnych, który odbije się głośnych echem w całej Polsce. Czy tak faktycznie będzie, przekonamy się za kilka miesięcy, gdy data badania ginekologicznego będzie decydować o wypłacie lub odmowie wypłaty becikowego.
– Obawiamy się, że kobiety mogą mieć problem z zaświadczeniem, jeśli początek ciąży minie im niezauważenie – mówi Janusz Łyczko, kierownik działu świadczeń rodziny jeleniogórskiego MOPS-u. Zmianie ulegają także przepisy o uldze podatkowej. W tym roku każda mama dostanie ją w całości, ale od przyszłego roku będzie ona dzielona na dni całego roku, czyli kobieta, która urodzi dziecko 31 grudnia, odliczy sobie podatek tylko za jeden dzień, a nie jak dotychczas za cały rok.
Niezależnie jednak od wszelkich kruczków prawnych możemy spodziewać się, że jak to było do tej pory rok rocznie będzie nam przybywać mieszkańców regionu. Urząd Stanu Cywilnego w 2008 roku sporządził 1548 aktów urodzenia, dla porównania w 2007 roku 1378. Najprawdopodobniej w tym roku liczba ta znacznie się zwiększy. Należy jednak wziąć pod uwagę, że są to zarówno dzieci z naszego powiatu, jak i kobiet przebywających na stałe za granicą, które na przykład rodziły w szpitalu w Jeleniej Górze – Akty urodzenia sporządzamy nie tylko jeleniogórskim dzieciom, wśród nich są zarówno maluchy z okolicznych miejscowości, jak i zupełnie odległych od naszego miasta – mówi Janusz Milewski, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego.