Co się dzieje z drużyną, która powinna walczyć w tym sezonie o awans?! Sfrustrowani kibice mówili dziś tylko o jednym: potrzeba zmian! To już trzeci mecz Karkonoszy na własnym boisku, a podopieczni Leszka Dulata nadal nie zachwycają.
Dzisiejszy mecz do ciekawych nie należał. Gra toczyła się więcej w środku pola, zamiast w polach karnych. W 3 minucie groźnie wyglądał strzał napastnika gości, na miejscu jednak był coraz lepiej radzący sobie w bramce Bartłomiej Sender. Chwilę później samodzielną akcję przeprowadził Krupa, jednak zabrakło w niej wykończenia. Częściej przy piłce byli gospodarze, lecz nie przekładało się to na sytuacje strzeleckie. W 32 minucie zawodnicy Świętoszowa domagali się rzutu karnego, gdyż dopatrzyli się „ręki w polu Karnym”, sędzia jednak nie dopatrzył się żadnego przewinienia.
Po przerwie okazję do zdobycia gola miał Konrad Kogut, jednak strzelił wysoko ponad bramką. Dziesięć minut później rzutu wolnego nie wykorzystał Tomek Malinowski, chwilę później z około 15 metrów, uderzał z woleja Maciej Wojtas, lecz bardzo niecelnie. W 66 minucie w polu karnym Karkonoszy faulował Ernest Polak i sędzia podyktował rzut karny. Niestety bramkarz KSK był bez szans w tej konfrontacji i goście cieszyli się z prowadzenia.
W 73 minucie szansę na wyrównanie zmarnował z rzutu wolnego Maciej Wojtas, którego piłka wylądowała obok bramki. Pomimo lekkiej przewagi, w jeleniogórskim zespole brakowało pomysłu na grę. Gdy w 90 minucie wściekli kibice zaczęli opuszczać stadion, Marcin Krupa „główką” wpakował piłkę do siatki Twardego. Po tej akcji sędzia odgwizdał koniec spotkania.
KS Karkonosze Jelenia Góra – Twardy Świętoszów 1:1
Skład KSK : Sender- Polak, Bijan, Siatrak, Zagrodnik (Gęca), Burszta (Kotarba), Wojtas, Malinowski (Walczak), Smolinski, Kogut (Jurczyk), Krupa