Na scenie, obok orkiestry FD pod batutą Jerzego Swobody, pojawili się wirtuozi skrzypiec, wiolonczeli i fortepianu. Skrzypka Konstantego Andrzeja Kulki melomanom nie trzeba przedstawiać. Podobnie wiolonczelisty Tomasz Strahla, rodem jeleniogórzanina.
Na fortepianie zagrał Krzysztof Jabłoński.
Trzej panowie z towarzyszeniem filharmoników dolnośląskich zagrali Koncert Potrójny C-dur Beethovena. Sami wykonali uwerturę do opery „Łaskawość Tytusa” Mozarta oraz symfonię Brahmsa.
Brawa bili muzykom licznie zgromadzeni w sali Filharmonii Dolnośląskiej miłośnicy muzyki klasycznej. Zauważyliśmy wśród nich Stanisława Dziedzica, prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji „Wodnik” (prywatnie męża Zuzanny Dziedzic, dyrektorki naczelnej Filharmonii Dolnośląskiej).
Był też ks. prałat Józef Stec, proboszcz parafii Matki Bożej Miłosierdzia z Cieplic.
W sobotę wymieni soliści zagrają jeszcze koncert kameralny w sali Filharmonii Dolnośląskiej przy ulicy Piłsudskiego.