Do kilkunastu kolizji doszło dzisiaj rano (12.12) na jeleniogórskich ulicach. Padający śnieg i oblodzone drogi sprawiały, że kierowcy wpadali w poślizgi i nie byli w stanie zapanować nad kierownicą. Obecnie warunki atmosferyczne są już o wiele lepsze, ale mimo to policjanci apelują, by zachować wyjątkową ostrożność.
Przed godziną 9.00 na Alei Jana Pawła II, 35-letnia kierująca samochodem marki KIA Ceed nie wyhamowała i uderzyła w tył stojącego na światłach dostawczego busa marki Volkswagen Transporter.
- Jechałam bardzo powoli i zaczęłam hamować około 15 metrów przed autami stojącymi na czerwonym świetle, ale na drodze był sam lód i samochód po prostu nie chciał się zatrzymać – relacjonuje jeleniogórzanka. – Jechałam z dzieckiem do przedszkola, więc szczęście w nieszczęściu, że nikomu nic się nie stało. Jeżdżę autem od wielu lat i po raz pierwszy nie miałam wpływu na to, co się działo na drodze. Próbowałam jeszcze skręcić w lewo, ale zahaczyłam autem dosłownie o róg stojącego przede mną pojazdu. Siła uderzenia była oczywiście niewielka, dlatego skończyło się na delikatnie uszkodzonym zderzaku z lewej strony poszkodowanego oraz na małej dziurze w moim zderzaku. To nauczka na przyszłość, by w taką pogodę zachować znacznie większy odstęp między pojazdami i nie ufać hamulcom, które przy takiej pogodzie po prostu nie funkcjonują tak jak powinny – dodaje kierująca.
Sprawczyni kolizji zapłaciła 220 zł mandatu. Podobne kary spotkały sprawców stłuczek m.in. na ul.: Długiej, Ogińskiego, Sobieskiego, Karola Miarki, w Piechowicach, Rybnicy i Barcinku. Natomiast w Jeżowie Sudeckim kierujący audi nie dostosował prędkości do warunków na drodze i wpadł do przydrożnego rowu.
Natomiast by uniknąć mandatów wielu kierowców uczestniczących w dzisiejszych kolizjach nie wzywało policji na miejsce. - Jak informowali nas Czytelnicy, tak było m.in. na ul. Wyszyńskiego, Cieplickiej czy Wrocławskiej.