Dziewięciolatek miał szczęście w nieszczęściu. Wyszedł z pokoju i przeszedł przez barierkę okna. Najpierw spadł na daszek znajdujący się poniżej, a potem na ziemię. To zamortyzowało skutki upadku.
– Doznał ogólnych potłuczeń ciała, ran ciętych na klatce piersiowej i brzuchu oraz rany szarpanej dłoni. Lekarz dyżurny szpitala wojewódzkiego, do którego trafił mały pacjent, stwierdził, że nie ma zagrożenia życia chłopca – poinformowała sierż. sztabowa Danuta Razmysłowicz z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Lekarz potwierdził też, że dziewięciolatek jest somnambulikiem. To właśnie było bezpośrednią przyczyną wypadku. Ta dolegliwość zdarza się u dzieci i dorosłych, choć jest rzadka. Policja wykluczyła udział osób trzecich.
Dziecko po leczeniu w szpitalu wróci na kolonie, ale będzie spało w pokoju wychowców, pod ich opieką. Najpewniej nikt z kolonii nie wiedział o dolegliwości chłopca.
– Apelujemy, aby nie ukrywać chorób i innych dolegliwości, na które cierpią dzieci wybierające się na kolonie – mówi sierż. sztab. Danuta Razmysłowicz. Gdyby wiedzę o tym mieli opiekunowie, do takiego przypadku raczej by nie doszło.
Szybkiego powrotu do zdrowia chłopcu życzą Internauci, policja oraz nasz portal.
<b> Co to za przypadłość? </b>
Somnambulizm (zw. potocznie lunatyzm) to zjawisko chodzenia w czasie snu, które wiąże się z niedojrzałością centralnego układu nerwowego. Występuje u dzieci i w takiej formie uznawane jest za niegroźne. Występujące regularnie u dorosłych jest już chorobą.
Śpiący nagle wstaje i zaczyna chodzić lub wykonywać inne czynności (np. jeść, ubierać się itp.), przy czym umysł znajduje się ciągle w stanie snu, więc niemożliwa jest świadoma kontrola zachowania.
Somnambulizm nie pozostawia wspomnień. Osoby cierpiące na tę przypadłość najczęściej nie zdają sobie z niej sprawy.
Źródło: Wikipedia