Obecnie goprowcy mają już projekt budowy nowej stacji ratunkowej w Szklarskiej Porębie, który po wprowadzeniu niewielkich zmian mogą wykorzystać również do inwestycji w Karpaczu. Nowy budynek stanie nieopodal Marysieńki, przy ul. Turystycznej, gdzie GOPR ma swoją działkę budowlaną.
- Zarówno w Szklarskiej Porębie, jak i Karpaczu będzie to obiekt o powierzchni ponad 300 mkw. – mówi Mirosław Górecki, prezes Karkonoskiej Grupy GOPR. – W tym będą stanowiska kierowania na dole, ambulatorium, dwa duże garaże z możliwością wjechania do nich wysokich karetek pogotowia ratunkowego, trzy pokoje i bardzo duża sala wykładowa do prowadzenia szkoleń dla ratowników i do zajęć edukacyjnych – wymienia M. Górecki.
Koszt tej inwestycji to około dwa miliony złotych. Jedną czwartą tej kwoty już przekazał goprowcom Karkonoski Park Narodowy. Podobna kwotę KPN ma przekazać również w roku kolejnym. - Ponadto do budowy nowej stacji wykorzystamy przyszłoroczną dotację z Urzędu Marszałkowskiego w kwocie około 350 tys. zł i liczymy na zdobycie środków ze źródeł zewnętrznych – mówi Sławomir Czubak, naczelnik Karkonoskiej grupy GOPR.
Jeśli by się znalazły na ten cel pieniądze, nowa stacja w Szklarskiej Porębie mogłaby powstać w ciągu 1,5 roku. Na nową stację w Karpaczu w rejonie Orlinka natomiast trzeba będzie z pewnością poczekać, bo GOPR nie ma prawa własności do terenu, na którym nowa stacja miałby powstać.
- Budowa nowych stacji jest naszym priorytetem, bo obecnie po udzieleniu poszkodowanym pomocy, do czasu przekazania pogotowiu trzymamy ich w swoich samochodach – mówi Mirosław Górecki.