Czy sytuacja z halą miała wpływ na przygotowania do najbliższego meczu? - Na pewno wdarł się duży niepokój, ponieważ z dnia na dzień zostaliśmy bez miejsca do treningów. Nie wiem czy uda się zweryfikować halę KPSW – mamy nadzieję, że tak. Jeśli się nie uda, to pierwszy mecz zagramy na wyjeździe – odpowiada Michał Pastuszko, trener KPR-u.
Konfrontacja z Koroną Handball Kielce będzie ostatnim pojedynkiem jeleniogórzanek w rundzie zasadniczej. W ligowej tabeli oba zespoły mają po 12 punktów na swoim koncie, 9. miejsce zajmuje nasz KPR, a 10. Korona. W pierwszej rundzie rozgrywek jeleniogórzanki pokonały beniaminka 29:25 (15:13). Wczoraj (7.03) Korona odrabiała zaległości z GTPR Gdynia przegrywając u siebie 31:39 (9 bramek zdobyła najgroźniejsza zawodniczka Korony Honorata Syncerz).
Kielczanki mają za sobą dobry okres gry, bowiem odnotowały w ostatnim czasie cenne zwycięstwa z Ruchem Chorzów czy Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Od losów sobotniego starcia zależy terminarz kolejnej rundy rozgrywek, bowiem jeśli KPR utrzyma 9. miejsce, swój pierwszy mecz w walce o utrzymanie może rozegrać już w najbliższą środę, 14 marca przeciwko KPR Kobierzyce (jeśli uda się do tego czasy zweryfikować halę w ZPRP).
Trener Pastuszko wspomina również, że władze spółki zapewniały, że uda się dokończyć rozgrywki przy Złotniczej, ewentualnie była możliwość rozegrania meczów 3 i 4 rundy najpierw jako gospodarze, a drugą część na wyjazdach. - O decyzji spółki dowiedzieliśmy się wszyscy 6 marca – dla mnie to dziwna sytuacja – ocenił trener, który jednocześnie przyznaje, że w tym sezonie hala przy Złotniczej nie sprzyja drużynie (1 zwycięstwo u siebie, 3 na wyjeździe). Michał Pastuszko jest kolejną osobą związaną ze sportem, która podkreśla potrzebę budowy nowej hali w Jeleniej Górze. - Nie musi być wielka, wystarczy na 2 tysiące widzów. Hala przy Złotniczej mogłaby spełniać rolę treningową – uważa trener, który w trakcie sportowej kariery grywał w wielu polskich i zagranicznych halach, a jako trener oprócz KPR-u, pracował w Ruchu Chorzów i Piotrcovii Piotrków Trybunalski. - W Jeleniej Górze są hale, a właściwe sale, które są obłożone maksymalnie i myślę, że jest zapotrzebowanie na taki obiekt – dodał.
W Koronie jest kilka zawodniczek, które znam. Najbardziej doświadczona to Honorata Syncerz, która ostatnio też leczy kontuzje, ale główną bronią tego zespołu jest też lewe rozegranie i mocna bramka. U siebie potrafiły postraszyć zespoły z czołówki, ostatnio wygrały z Piotrcovią u siebie i z Chorzowem na wyjeździe, więc są nieobliczalne. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że więcej doświadczenia jest w moim zespole. Zimna głowa i chłodne podejście będą środkiem i celem do zwycięstwa. Nie możemy zlekceważyć Korony – ocenił Michał Pastuszko, który liczy, że zobaczy dziewczyny w takiej dyspozycji, w jakiej są na treningach, czy podczas niedawnych meczów z Elblągiem. - Dziewczyny tak bardzo chcą, mają w głowie, że im nie idzie, że mentalnie, psychicznie się spalamy. W meczu z Kościerzyną jak wynik był praktycznie rozstrzygnięty (przegrywaliśmy 11 bramkami), to całe ciśnienie z nich zeszło i wtedy zaczęły grać – opowiada trener jeleniogórzanek.
Podczas wczorajszego treningu, zawodniczki otrzymały od jednego ze sponsorów komplet strojów treningowych z okazji Dnia Kobiet. Kibice z pewnością liczą, żeby runda zasadnicza zakończyła się klamrą, bowiem niespodziewanie w pierwszej kolejce nasz zespół wygrał w Kobierzycach, a więc w ostatniej pożądane jest zwycięstwo w Kielcach, które wprowadziłoby więcej spokoju i wiary we własne umiejętności przed decydującą fazą rozgrywek Superligi. Do śledzenia wyniku z Kielc zapraszamy na facebook'owy profil portalu Jelonka.com – w sobotę, 10 marca od godz. 18:00.