Październikowa wichura wyrządziła wiele zniszczeń w miejscowościach naszego regionu. Uszkodzone zostały m.in. elewacje budynków, przystanki, oświetlenie oraz pozrywane zostały linie wysokiego napięcia. Jednak najbardziej dotknięty klęską jest teren Nadleśnictwa Szklarska Poręba, gdzie silne podmuchy wiatru połamały lub uszkodziły około 100 tysięcy drzew. Największe szkody są w rejonie: Piechowic, Górzyńca, Chromca i Antonina.
- W ciągu zaledwie kilku godzin silny wiatr powalił całe połacie drzew. Zniszczone zostały uprawy świerkowe, które pozakładaliśmy w zeszłym roku. W Nadleśnictwie Szklarska Poręba pracuję już 36 lat i muszę powiedzieć, że przez ten czas nie widziałem podobnej skali zniszczeń - mówi Czesław Mieczkowski, leśniczy Leśnictwa Rozdroże w Nadleśnictwie Szklarska Poręba.
Obecnie najważniejszym dla leśników zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom i turystom. Dlatego od 30 października do odwołania zdecydowano się wprowadzić zakaz wstępu do lasów na terenie Nadleśnictwa Szklarska Poręba. Przy drogach wjazdowych, szlakach turystycznych i szlakach konnych poustawiane zostały specjalne znaki informacyjne. Nie warto ich ignorować, bo mogą uratować zdrowie, a nawet życie.
- Akurat dzisiaj jest ładna pogoda, wydawałoby się, że nic nam nie zagraża, ale wczoraj przejeżdżając przez jedną z uprzątniętych dróg leśnictwa Górzyniec znalazłem dwa powalone drzewa. Wiele z tych, które tutaj zostały są ponadrywane, podmuch wiatru może spowodować, że runą na ziemię – tłumaczy Wojciech Torbus, leśniczy Leśnictwa Górzyniec w Nadleśnictwie Szklarska Poręba.
Do tego w wielu miejscach nadleśnictwa prowadzone są prace porządkowe. W ich trakcie łatwo o tragedię. Dlatego warto odłożyć wycieczki po lasach na późniejszy termin. Usuwanie szkód potrwać może nawet do połowy 2019 roku. Nadleśnictwo Szklarska Poręba na bieżąco będzie informować o dostępności szlaków za pośrednictwem swojej strony internetowej: www.szklarska.wroclaw.lasy.gov.pl.