Niedziela, 22 grudnia
Imieniny: Honoraty, Zenona
Czytających: 4925
Zalogowanych: 19
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: "Łopata" wymiata

Piątek, 3 kwietnia 2020, 7:05
Aktualizacja: Niedziela, 5 kwietnia 2020, 10:51
Autor: Sowa
Region: "Łopata" wymiata
Fot. Sowa
Na trudne czasy wyjątkowa wycieczka w Rudawski Park Krajobrazowy. W trosce o zdrowie psychiczne i podtrzymywanie sprawności fizycznej zachęcam do odbycia wiosennego spaceru ze startem i metą w Strużnicy (gmina Mysłakowice). Poruszać się będziemy przez piękny zakątek Rudaw Janowickich.

Podczas pokonywania tej „rudawskiej pętli” zaliczamy kolejno: „Łopatę” z kultowym podejściem na Rozdroże pod Bielcem, grzbietowy Wołek oraz formacje skalne takie jak Skalny Most, Piec i Starościńskie Skały.

Rudawy Janowickie rozciągają się z południa na północ, zamykając Kotlinę Jeleniogórską od strony wschodniej. Jak całe Sudety Zachodnie cechuje je na ogół duża dostępność, z racji łagodnych (na ogół) zboczy, charakterystycznych dla wszystkich starych górotworów. Trzonem całego pasma jest główny, najwyższy grzbiet długości 18 km, biegnący od Przełęczy Kowarskiej (na południu) do przełomowej Doliny Bobru (na północy). W zależności od trwałości i odporności materiałów, procesy wietrzenia wypreparowały szereg malowniczych dolin rzecznych, a także olbrzymią ilość fantazyjnych formacji skalnych. Dla podkreślenia imponujących walorów widokowych i interesujących wartości przyrodniczych na tym terenie, postanowiono w 1989 roku decyzją Wojewody Jeleniogórskiego utworzyć Rudawki Park Krajobrazowy.

Zaczynamy wycieczkę w Strużnicy od pozostawienia auta koło tartaku w bezpośrednim sąsiedztwie Karpnickiego Potoku. Dla niezmotoryzowanych turystów pozostaje dojazd autobusem MZK nr 33 z Jeleniej Góry. Przy szutrowym placu znajduje się tablica informacyjna z mapą będącą niezłym startowym kompendium wiedzy o Strużnicy i Rudawskim Parku Krajobrazowym.

Strużnica to wieś łańcuchowa powstała prawdopodobnie w XV lub XVI wieku jako kolonia Karpnik (Neu Fischbach). Ze względu na trudne warunki glebowo-klimatyczne osada była dawniej znaczącym ośrodkiem tkactwa chałupniczego, w pewnym okresie istniało tutaj aż 50 warsztatów tkackich. Dzisiaj, ta urokliwie położona miejscowość, to spokojne letnisko stanowiące dobry punkt wyjściowy w Rudawy Janowickie.

Rozpoczynamy wędrówkę w górę wsi poruszając się żółtym szlakiem. Początkowo idziemy krótkim asfaltowym odcinkiem powiatową szosą. Po kilku minutach zgodnie z oznaczeniami skręcamy w lewo w szutrową polną drogę wychodząc poza zabudowania Strużnicy. Trasa łagodnie wspina się ukazując wędrowcom ładne pejzaże. Oko turysty szczególnie przykuwają fantazyjne formy skalne wyrastające ponad koronę maskujących je drzew. Wkrótce dochodzimy do biało-zielonego szlabanu ograniczającego ruch kołowy
w kompleksie Nadleśnictwa „Śnieżka”. Częściowo poruszamy się wspólnym przebiegiem Przyrodniczą Ścieżką Dydaktyczną im. harcmistrza J. Boisse (wielkiego miłośnika Rudaw Janowickich), ale tylko do najbliższego skrzyżowania. Tutaj ulokowano pierwszą tablicę informującą o patronie trasy i ciekawostkach przyrodniczych. Na rozwidleniu skręcamy żółtym szlakiem w lewo rozpoczynając długie, mozolne podejście w kierunku Rozdroża pod Bielcem.

Po około kilometrze leśnej wędrówki nachylenie trasy zmienia się gwałtownie. Strome podejście poprowadzone kultową drogą (zwłaszcza wśród amatorów kolarstwa górskiego) zboczem „Łopaty” to prawdziwe wyzwanie dla piechurów. Ostatni kilometrowy odcinek do Rozdroża pod Bielcem (po asfalcie) podniesie tętno na pewno każdemu wędrowcowi. Ten odcinek stanowi spore wyzwanie, a zarazem kwintesencję pieszej, górskiej turystyki. Po wspinaczce zadyszka gwarantowana. Po około godzinnej wędrówce ze Strużnicy, z mocnym akcentem na zakończenie stromego podejścia, docieramy do Rozdroża pod Bielcem (779m). Uff, najgorsze za nami…

Skręcamy w lewo na niebieski szlak (odcinek długodystansowego E-3) przed widoczną z daleka hałdą poeksploatacyjną Jeleniogórskich Kopalni Surowców Mineralnych w Rędzinach. Wchodzimy na główny grzbiet Rudaw Janowickich omijając od zachodu Dziczą Górę (881m). Błotnistą, grzbietową drogą wśród zamarzniętych kałuż, w blasku kwietniowego słońca przedzierającego się przez leśne ostępy, docieramy niebieskim szlakiem po kilku przyjemnych dla wędrowców kilometrach na Wołek. Przejście przez szczytowy odcinek Wołka to frajda dla pieszego turysty. Pokonujemy rozległą polanę napawając się krajobrazami zaśnieżonych Karkonoszy (zerkając w lewo za siebie). Wkrótce docieramy do kulminacji Wołka, gdzie na jednym z drzew znajduje się tabliczka z wysokością zdobytej góry (878m). Siadamy na ławeczkach (przy krzyżu papieskim) na zasłużoną przerwę regeneracyjną. Za nami połowa trasy…

Rozpoczynamy kilkukilometrowe zejście zniszczonym przez wycinkę drzew wspólnym fragmentem niebieskiego i żółtego szlaku. Schodząc przez przecinki mamy w kilku miejscach fantastyczne rozległe panoramy w kierunku północnym, głównie na Rudawy i Kaczawy. Pokonujemy kilka skrzyżowań dróg leśnych trzymając się oznaczeń. Mijamy po drodze sporo kamiennych, starych drogowskazów. Idziemy połączonymi szlakami aż do Polany Mniszkowskiej (711m), gdzie kolory tras rozdzielają się. Skręcamy w lewo (na żółty) w Dolinę Janówki. Znów przemierzamy trasę asfaltem.

Schodzimy dosyć długo Doliną Janówki wśród pojawiających się w lesie ostańców skalnych. Chwilową atrakcją tego odcinka są mijane dwa wierzchowce wyprowadzane na spacer przez młodą dżokejkę. Obniżamy wysokość spaceru aż do ponownego spotkania z niebieskim szlakiem (E-3), gdzie skręcamy w lewo w asfaltową odnogę. Za chwilę podziwiamy dwie potężne skalne formacje. Najpierw z daleka Skalny Most, a później penetrujemy Piec. Obie robią na nas kolosalne wrażenie.

Skalny Most to jedna z najpiękniejszych grup skalnych w Rudawach Janowickich. Naturalne okno skalne tworzą dwa granitowe filary wznoszące się ponad 20m ponad linię zbocza. Piec to jedna z najokazalszych i najpopularniejszych skałek w Rudawach Janowickich. Wyrasta w postaci potężnego masywu ponad Dolinę Janówki. Górna część zabezpieczona barierką przed 20-metrową przepaścią. Dolne fragmenty z pięknymi okapami stanowiły niegdyś schronienie dla miejscowych chłopów podczas wojny trzydziestoletniej. Współcześnie obie formacje granitowe (Skalny Most i Piec) stanowią ulubiony punkt programu szkolenia miłośników wspinaczki skałkowej.

Wracamy na szlak i pokonujemy kilka asfaltowych zakrętów. Niedługo potem schodzimy z utwardzonej drogi w lewo niebieskim na leśną ścieżkę rozpoczynając ostatnie podejście do Starościńskich Skał. Ten etap jest dla nas wyjątkowo wyczerpujący ponieważ trasa wiedzie długim fragmentem pod górę. Dodatkowo w kilku miejscach prowadzi nieprzyjemnym, błotnistym odcinkiem. Chyba wkrada się zmęczenie, bo podejście ciągnie się w nieskończoność. W końcu stajemy u podnóża jednej z największych atrakcji Rudaw Janowickich - Starościńskich Skał na Lwiej Górze (718m). Obchodzimy ścieżką masyw skalny od lewej strony wspinając się do istnego „miasteczka skalnego”. Baszty, filary, wąskie przejścia, półki, kociołki wietrzeniowe to kraina skalnego piękna w różnych odmianach i kształtach. Do punktu widokowego na wierzchołku, zlokalizowanego na jednej ze skalnych wieżyc, prowadzą nas specjalnie wykute w granicie schodki. Tu robimy kolejną przerwę podziwiając imponujące plenery w każdym kierunku.

Starościńskie Skały stanowiły bardzo ważny element dużego założenia krajobrazowego stworzonego w 1822 roku przez księcia Wilhelma Hohenzollerna z Karpnik (brata króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III). Książę zlecił wykonanie ścieżek spacerowych, wykucie schodków, stworzenie punktu widokowego, a na cześć żony księcia zostały nazwane imieniem – Skała Marianny (Mariannenfels). Pozostałości napisu można jeszcze zobaczyć na jednej z czołowych skałek, tam też niegdyś znajdował się żeliwny lew strzegący tego miejsca.

Wracamy kilka kilometrów do Strużnicy najpierw niebieskim szlakiem, potem żółtym. Jest to przyjemny etap, bo cały czas prowadzi w dół. Docieramy szlakiem na plac, gdzie zostawiliśmy auto. Wycieczka zajęła nam 3,5 h. Dystans pokonany to 13 km. Różnica wysokości w podejściu to prawie 1000 metrów i tyle samo w dół. Polecam wygodne buty odporne na błotniste przygody.

PS. Jeśli Szanowny Czytelnik chce skorzystać z mojej propozycji to zapraszam w interesujące Rudawy Janowickie! Jeśli Ktoś z Was nie chce się narażać to życzę przyjemnej fotogalerii i lektury!

Twoja reakcja na artykuł?

28
65%
Cieszy
0
0%
Hahaha
2
5%
Nudzi
0
0%
Smuci
6
14%
Złości
7
16%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy w Wigilię będziesz miał(a) na stole 12 potraw?

Oddanych
głosów
422
Tak
22%
Nie wiem, nie liczę; może być 7 albo 15
78%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Stanowski i Mazurek kłamali i szkalowali reporterów
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Jelonka wczoraj
Amunicję do pepeszy nosili na plecach
 
Aktualności
Sporo wizyt
 
Aktualności
Burmistrz i radni kolędują
 
Aktualności
Życzenia od senatora

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group