Jerzy Mossakowski od 15 lat mieszka w Jeleniej Górze i regularnie dwa razy w tygodniu przychodzi na korty tenisowe przy ul. Sudeckiej, by oddać się pasji białego sportu. W czasach PRL-u, gdy zdobył swoją pierwszą (drewnianą) rakietę, nie miał zbyt wiele czasu na grę z uwagi na pracę. Intensywną przygodę z tenisem rozpoczął po przeprowadzce do naszego miasta.
- W swoim życiu grałem trochę w siatkówkę, pływałem, jeździłem na rowerze – opowiadał Jerzy Mossakowski. - Chcę grać tak długo, dopóki sił mi wystarczy – wyznał 93-letni sportowiec nie kryjąc radości z niespodzianki, jaką sprawiła mu rodzina wraz z przyjaciółmi. Jeszcze kilka lat temu (dopóki zdrowie pozwalało) pan Jerzy samodzielnie jeździł na turnieje tenisowe po całej Polsce, gdzie startował w kategorii 85+.
- Z panem Jurkiem pracujemy od pięciu lat. W swojej grupie wiekowej był czołowym zawodnikiem – opowiadał trener Zygmunt Dolatowski. - Oprócz tego, że przychodzi tu rano na tenisa, to chodzi na nordic walking aż w okolice Łomnicy. Wszystko robi w miarę swoich możliwości, to wspaniały człowiek i twardziel – dodał trener/ sparingpartner pana Jerzego.