Jak już wcześniej wspominaliśmy, udziału w debacie odmówił urzędujący prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła, co wprowadziło lekki chaos organizacyjny podczas wczorajszego spotkania w Książnicy Karkonoskiej.
Przybyli goście i radni wysłuchali przygotowanych materiałów archiwalnych z debaty z 2010 roku, do których z powodu nieobecności nie mógł odnieść się włodarz miasta. Rajcy Platformy Obywatelskiej, którzy przez niemal całą kadencję forsowali pomysły Marcina Zawiły i ówczesnego zastępcy prezydenta - Huberta Papaja najwyraźniej zapomnieli lub nie chcą pamiętać, jak głosowali w takich sprawach jak stawki za wywóz śmieci, podwyżki cen biletów MZK i wiele innych bulwersujących mieszkańców naszego miasta. Od czasu wyborów wewnątrzpartyjnych PO, które odbyły się w Karpaczu, byli współpracownicy prezydenta "umywają ręce" obarczając winą wyłącznie Marcina Zawiłę.
Podczas debaty pytano o współpracę Urzędu Miasta z organizacjami pozarządowymi. Zdaniem przewodniczącego Rady Miasta Jeleniej Góry Leszka Wrotniewskiego "połowa organizacji pozarządowych jest zadowolona ze współpracy z prezydentem, a połowa skłócona z druga połową" - i za to też obwinia Marcina Zawiłę.
Oceniając sytuację na rynku pracy w Jeleniej Górze radni zgodnie stwierdzili, że powodem niskiego bezrobocia jest wyludnianie się miasta:
- To taka propaganda sukcesu - mówił radny Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Mróz. Wskaźnik bezrobocia rzeczywiście jest niski, bo ludzie uciekają z Jeleniej Góry do Dublina, Londynu, czy Wrocławia. Z deklaracji śmieciowych wynika, że mamy 67 tysięcy mieszkańców, a komisarz wyborczy określił liczbę osób zamieszkałych na 78 tysięcy - dodał Krzysztof Mróz.
Poruszano też kwestie dotyczące wad przy budowie stadionu, term oraz Parku Zdrojowego: - Te wszystkie inwestycje były opóźnione, droższe i to są błędy w nadzorze ze strony urzędu i pana prezydenta - grzmiał radny PiS-u. - Prezydent kompletnie nie radzi sobie z inwestycjami w mieście. Absurdalne jest to, że w momencie pojawienia się usterek szuka się pieniędzy w budżecie, żeby to ponaprawiać, a nie szukać osób odpowiedzialnych - dodał Leszek Wrotniewski.
Nie zabrakło też pytań o mieszkania komunalne i socjalne:
- Cztery lata rządów Marcina Zawiły w Jeleniej Górze to jest zero mieszkań komunalnych wybudowanych przez ten okres czasu. Miasto musi wybudować mieszkania socjalne i komunalne. Natomiast co się robi? Wszystkie mieszkania z tzw. ruchu ludności są sprzedawane, a nie przekazywane mieszkańcom, którzy oczekują w dużych kolejkach - zaznaczył Krzysztof Mróz.
Z kolei na pytanie, dlaczego nie są remontowane ulice tj. Łomnicka, Kolberga i Działkowicza ostro zareagował Miłosz Sajnog: - Postaram się nie narazić na proces... Wydaje mi się, że dlatego, że znajomi pana prezydenta mieszkają przy całkiem innych ulicach.
Spore emocje w sali konferencyjnej Książnicy Karkonoskiej wywołały też niespełnione obietnice prezydenta tj. SKM (Szybka Kolej Miejska) czy Ski-Busy. Ponadto źle oceniono funkcjonowanie komunikacji miejskiej: - Spółka MZK musi być pilnie zrestrukturyzowana, musi być nowa formuła transportu publicznego - ocenił Miłosz Sajnog, z Klubu Razem dla Jeleniej Góry.
Dyskusja zaogniła się pod koniec debaty, gdy do głosu doszła widownia. - Sami sobie wystawiacie złe świadectwo, w każdej wypowiedzi macie na uwadze prezydenta miasta. Przykro mi jest, że nie potraficie pracować z człowiekiem. Jesteście wybrani przez nas - powiedział jeden z przybyłych mieszkańców.
- Nie zna pan przepisów prawa. Niestety władzę wykonawczą ma tylko pan prezydent - odparł Krzysztof Mróz. Ciężko współpracować z człowiekiem, który nie chciał z nami współpracować - dodał radny Prawa i Sprawiedliwości.