– Czy władze miasta nie mogą jakoś wpłynąć na inwestora? – pyta pan Adam z Centrum. – Niestety nie – odpowiada wiceprezydent Jerzy Łużniak - bo jest to własność prywatna. Co więcej, to inwestor grozi teraz miastu.
Jak zapowiadał inwestor - firma Ariadne ze Szczecina - hotel miał być oddany do użytku latem 2014 roku. Pierwotnie budowano go jako galerię handlową, ale kiedy okazało się, że rynek jest nasycony takimi obiektami, postanowiona adaptować budynek na jeden z najlepszych hoteli w regionie. Przebudowa miała potrwać około sześć miesięcy. Tymczasem minęły trzy lata, a obiekt jak nie był przebudowany, tak nie jest.
- To przecież obiekt wstydu – twierdzi nasz Czytelnik, pan Adam z centrum i pyta czy władze miasta nie mogą wpłynąć na inwestora by dokończył budowę.
Wiceprezydent Jerzy Łużniak wyjaśnia, że jest to własność prywatna i nic nie można zrobić, dopóki nie zacznie zagrażać bezpieczeństwu ludzi.
- Tak to jest z inwestorami, którzy mają duże pieniądze i nie wiedzą co z nimi zrobić – mówi Jerzy Łużniak. – To jest bowiem ten sam inwestor, który w Karpaczu chciał budować podziemny kompleks sportowo – rekreacyjny za kilkaset milionów złotych. W Jeleniej Górze kupił najpierw parking wielopoziomowy, następnie wybudował obok galerię handlową, poczym zapowiedział, że przebuduje ją na hotel. Wykonawcy to się pojawiają, to znów znikają. Inwestor zapewnia, że przebudowę dokończy, po czym nic się nie dzieje. Pozostaje nam jednak czekać, bo w przypadku własności prywatnej nic nie możemy zrobić. Co więcej, inwestor oczekiwał od miasta ulg z tytułu podatku od parkingu wielopoziomowego, ale kiedy radni się na to nie zgodzili zagroził, że ten parking rozbierze – dodaje Jerzy Łużniak.
O powód wstrzymania prac przy przebudowie obiektu próbowaliśmy zapytać inwestora. Niestety wszystkie telefonu firmy Ariadne milczą. Wysłaliśmy więc ponad tydzień temu pytania e-mailem, ale dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi.