Najpoważniejsze zgłoszenie nadeszło o godzinie 23.31 z czeskiej Horskiej Służby. Dwóch polskich turystów zboczyło z zamkniętego czerwonego szlaku na Kozich Grzbietach, po czym idąc w kierunku Železnego Vrchu, obsunęło się w trudnym terenie w stronę Hrazennego dolú. Jeden z nich doznał poważnych obrażeń, w tym złamania nogi.
W odpowiedzi na prośbę o wsparcie koordynator działań zadysponował pięcioosobowy zespół polskich ratowników, który dołączył do działań na wymagającym, końcowym odcinku zbocza - informuje GOPR. - Do ewakuacji wykorzystano techniki linowe, by wesprzeć transport poszkodowanego na końcowym odcinku 200 metrów do czerwonego szlaku. Dzięki współpracy polsko-czeskich zespołów akcja zakończyła się sukcesem o godzinie 5:00 rano. Poszkodowany został przekazany czeskim służbom medycznym.
Kolejne zgłoszenie pochodziło od pięciorga niemieckich turystów, którzy podczas zejścia ze Szrenicy zgubili szlak. Brak światła i orientacji w terenie zmusił ich do wezwania pomocy. Ratownik z Hali Szrenickiej szybko zlokalizował grupę w rejonie górnej stacji Karkonosz Express. Grupa została ewakuowana do schroniska na Hali Szrenickiej, gdzie czekał kolejny zespół z samochodem terenowym, który przetransportował ich do Szklarskiej Poręby.
Ratownicy ruszyli też na pomoc 19-letniemu mężczyźnie, który doznał urazu stawu skokowego w schronisku pod Łabskim Szczytem. Ratownicy wyruszyli mu na ratunek quadem uzbrojonym w łańcuchy. Ze względu na duże oblodzenie, pojazd został pozostawiony w bezpiecznym miejscu na trasie, a dalszy odcinek ratownicy pokonali pieszo. Po udzieleniu pierwszej pomocy mężczyzna został bezpiecznie przetransportowany do Szklarskiej Poręby.