Sytuacja była rozwojowa, przed Ratuszem pojawili się najpierw działacze Twojego Ruchu, którzy mieli przygotować wizytę polityka z Biłgoraja, ale na widok grupy wrogo nastawionych osób postanowiono przenieść miejsce spotkania do Karpacza.
W mieście pod Śnieżką Janusz Palikot wywołał niemałe zdziwienie, ale i zainteresowanie. W ciągu 30 minut rozdał mieszkańcom i turystom ok. 200 książek, które każdy otrzymywał za darmo, z dedykacją.
- Napisałem tę książkę zrozpaczony stanem relacji polskiej inteligencji z Kościołem! Nawet największe umysły na kolanach - to mnie jakoś osobiście boli! Chciałem też wytłumaczyć publicznie moją drogę od "Ozonu" do Ruchu Antyklerykalnego! Po śmierci matki uznałem, że ta książka jest możliwa - czytamy we wprowadzeniu.
W tym samym czasie na Plac Ratuszowy zawitał "Gandziobus" stowarzyszenia Wolnych Konopi. Aktywiści na rzecz legalizacji marihuany szybko załagodzili spór, a rozjemcą okazał się wiceprezes Wolnych Konopi, jeleniogórzanin Jakub Gajewski. Relacja z wizyty "Gandziobusa" w osobnym artykule.