Do przyjęcia uchwały potrzebna była zgoda połowy obecnych radnych. Ponieważ na sali było ich 22 do przyjęcia wystarczała zgoda jedenastu rajców. Tymczasem za było dziesięciu. Cały klub radnych PO, Zofia Czernow i trzech radnych Lewicy, Józef Sarzyński, Józef Kusiak i Zbigniew Ładziński. Dwóch radnych Lewicy, Cezary Wiklik i Jerzy Pleskot wstrzymali się od głosu, tak jak cały klub Jelenia Góra XXI i klub PiS. O wyniku zadecydował głos radnej Grażyny Malczuk, która jako jedyna głosowała przeciw przyjęciu uchwały.
- Nie byłam przeciwko budowie obwodnicy południowej, która na pewno jest potrzebna miastu – wyjaśniała Grażyna Malczuk – ale przeciwko takiej jej realizacji jaką przedstawił pan prezydent. W piątek usłyszeliśmy co innego, dzisiaj na sesji, prezydent i dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów, Czesław Wandzel mówili co innego. Nie dowierzam obietnicom prezydenta i uważam że jest dużo innych niezbędnych inwestycji w mieście, które będą konsekwencją podjętych już decyzji. Jeżeli obwodnica południowa nie powstanie, a powstaną inne ważne inwestycje, będą one z dużo większym pożytkiem dla mieszkańców miasta, niż ta obwodnica. Sądzę, że prezydent jeszcze nie odpuścił, bo tutaj jest do wzięcia 40 milionów złotych. Ale rachunek jest prosty, 40 dostajemy, 40 wydajemy na odsetki. Nie warto.
Według wniosku jaki trafił do marszałka, miasto ma zaciągnąć dług w wysokości 75 milionów złotych. Odsetki od tej kwoty jakie miasto będzie musiało zapłacić to 40 milionów. Wartość inwestycji to 119 milionów złotych za wybudowanie ponad 2 kilometrów drogi, 260 metrowego wiaduktu i mostu nad Bobrem. Wkład unijny to około 38,5 %, miasto muisałoby dołożyć pozostałe 61,5 procenta.
- Ale jak wiem, prezydent rozmawiał w urzędzie marszałkowskim, że dostaniemy dofinansowanie w wysokości 50 procent całości – mówił Czesław Wandzel – z rozstrzygniętych już dużych inwestycji wiemy, że wygrywają oferty oferujące około 80 procent kosztorysu inwestorskiego. To też obniży wartość kredytu.
- Ta dyskusja była przede wszystkim o modelu finansowania a nie o samej inwestycji. On był do niczego. Jeśli się go przedstawia w piątek, żądając od radnych głosowania we wtorek i w dodatku mówiąc na sesji jeszcze co innego, to taki jest efekt. Jeżeli wychodzi się do radnych po 160 milionów złotych, trzeba być do tego perfekcyjnie przygotowanym, a nie pokazywać byle co i jeszcze to zmieniać w czasie sesji. Droga ma odciążyć ruch w centrum miasta, głównie na Wojska Polskiego, o 18 procent. Czy warto wydać siedem milionów za odciążenie alei o 1 procent ruchu? Te pieniądze z większym pożytkiem możemy wydać na udrożnienie skrzyżowania Grunwaldzkiej i Jana Pawła II. Dlaczego też nieobecni byli przedstawiciele gmin, które też miały skorzystać z budowy obwodnicy, tak samo jak Jelenia Góra? Załatwić mieliśmy też ważny problem powiatu, a starosta Włodyga nawet nie ruszył palcem, żeby wesprzeć tę inwestycję – wyjaśniał szef klubu Jelenia Góra XXI, Miłosz Sajnog.
- Mogę jedynie wyrazić wielkie ubolewanie nad niezrozumieniem przez grupę radnych potrzeby rozwoju komunikacyjnego Jeleniej Góry. Na pewno poniosą odpowiedzialność, jeśli miasto nie dostanie pieniędzy unijnych. W środę miałem podpisać umowę na dofinansowanie w wysokości 46 milionów złotych. Przez tych radnych może to być niemożliwe - powiedział po głosowaniu prezydent Jeleniej Góry, Marek Obrębalski.
Obwodnicy mocno broniła przewodnicząca komisji finansów, Zofia Czernow. Mówiła o tym, że dzisiejsza decyzja będzie nieodwołalna, że ta kwota nie zagrozi stabilności budżetu miasta, który jeszcze będzie miał zapas do wykorzystania. – Te 40 milionów odsetek wynikają ze wstępnych obliczeń. Według mnie będzie to o wiele mniejsza kwota – przekonywała.
Również radny Wiesław Tomera przekonywał, że drogę należy wybudować i to jest wielka szansa dla Jeleniej Góry. Sekundował mu radny Józef Sarzyński.
- To tylko fragment, który w całości będzie miał znaczenie regionalne. To dla nas niemałe korzyści. Przy drodze zawsze powstaje infrastruktura, zaczynają działaś firmy, które przyniosą miastu dochód.
- W Jeleniej Górze mamy dwa wąskie gadła komunikacyjne. Maciejową i skrzyżowanie Jana Pawła II i Grunwaldzką. Tam będzie coraz gorzej, szczególnie jak powstanie galeria pod którą właśnie otworzyliśmy plan zagospodarowania. Myślę, że obwodnica południowa nie jest priorytetem. Te ponad siedemdziesiąt milionów złotych, które miasto miało wydać na obwodnicę należy przeznaczyć na udrożnienie tych dwóch miejsc i będzie to z większym pożytkiem. Chociażby na estakadę nad Grunwaldzką, przebudowę Podwala i nowy most nad Bobrem na Mostowej.
Czy prezydent zdecyduje się jeszcze raz zwoływać nadzwyczajną sesję rady, która miałaby jeszcze raz głosować obwodnicę, okaże się wkrótce.