Strażacy nie podają oficjalnej przyczyny zapalenia się kontenera, ale – jak mówią – nic się samo nie zapala. Pracownicy sklepu twierdzą, że pięć minut przed pojawieniem się ognia wynosili odpadki i nic nie zauważyli.
Chwilę później ktoś przybiegł do sklepu Jysk z informacją o ogniu. Pracownicy sklepu chwycili za gaśnice, którymi próbowali opanować pożar, ale nie udało im się zagasić płonących folii, kartonów i plastików. Na miejsce wezwano straż pożarną.
– Kiedy dojechaliśmy na miejsce, płonęły cztery metry sześcienne kontenera na śmieci. Od kartonów i plastików było bardzo dużo dymu. Bardzo często koło śmietników ludzie pozostawiają samochody i ryzyko jest spore. W tym przypadku też mógł ktoś pozostawić obok kontenera pojazd, ale na szczęście podczas akcji nie było w pobliżu zaparkowanych aut – mówi asp. Tadeusz Stupnicki, z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.
Strażacy ostrzegają mieszkańców, by w miarę możliwości nie parkować przy śmietnikach. Przez głupi żart podpalaczy mogą bowiem stracić pojazd. Sprawcy podpalenia kontenera grozi do pięciu lat wiezienia.