Mieszkańcy ulicy Nowowiejskiej rok w rok o tej porze mają prawdziwe lodowisko na drodze prowadzącej do ich budynków. Jak mówią, problem był zgłaszany już wielokrotnie, ale reakcja osób odpowiedzialnych za stan dróg w mieście, za każdym razem była żadna.
– Nie możemy się doprosić ani odśnieżania, ani posypania naszej drogi – skarżą się lokatorzy. – Odśnieżarki i posypywarki dojeżdżają do komisariatu policji i o naszej drodze, też miejskiej, zupełnie się zapomina. Niepełnosprawny sąsiad upadł na twarz na tym lodowisku i nie mógł się podnieść, kilkanaście metrów musiał się czołgać na kolanach. Inni sąsiedzi też już nie raz nabili tu sobie siniaki, i co najgorsze takie sytuacje mają miejsce tu co roku.
Jerzy Bigus, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze, tłumaczy, że ulica Nowowiejska jest co prawda drogą miejską, ale jedną z wielu bocznych, które odśnieżane są w dalszej kolejności.
– Musimy dbać przede wszystkim o dobry stan głównych ciągów w mieście, natomiast pozostałe ulice też są odśnieżane, ale w rzadziej i w późniejszej kolejności. Jeśli sytuacja na któreś z dróg jest uciążliwa dla mieszkańców, powinni nam to oni zgłaszać – mówi Jerzy Bigus.
Tylko wówczas jest szansa, by trakt odśnieżono czy posypano poza kolejnością. – W przypadku ulicy Nowowiejskiej nieopodal Paulinum dotychczas takich sygnałów nie dostaliśmy. Dzisiaj zgłaszała nam to straż miejska i dzwoniłem osobiście do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, by posypanie tej ulicy zostało wykonane priorytetowo. Nasz pracownik sprawdzi też, czy zostało to zrobione.