Przy budowie marketu Tesco powstał łącznik ulicy Wolności z ulicą Malinnik. W efekcie powstało rozwidlenie dróg o tej samej nazwie, bo łącznik nazwano również Malinnikiem.
- Ponieważ nie ma oznakowania, która droga jest główna, obowiązuje zasada pierwszeństwa przejazdu osób z prawej strony. Jechałam parę dni temu bocznym Malinnikiem od strony ulicy Widok. Z góry, tym drugim Malinnikiem, biegnącym od ul. Szrenickiej kierowca jechał prosto na skrzyżowaniu i nie ustąpił mi pierwszeństwa. Cudem nie doszło do zderzenia. Takie niebezpieczne sytuacje mają miejsce tu bardzo często – mówi Czytelniczka.
Jerzy Bigus, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze przyznaje, że skrzyżowanie jest nietypowe.
- Ponieważ były problemy z własnością gruntu oraz z obecnością przy nowym skrzyżowaniu studzienek kanalizacyjnych i skrzynek z prądem, nie można było wybudować łącznika prosto. Przy skrzyżowaniu powstał więc łuk i zwężenie. Z czasem wybrukowaliśmy teren obok, by samochody mogły łatwiej wymijać się. Niestety, nie możemy nakazać prywatnemu właścicielowi działki, by wyciął żywopłot. Dlatego apelujemy o przycinanie go w taki sposób, by zachować widoczność. Możemy natomiast ustawić w tym miejscu lustro lub znak stop, by wymusić na kierowcach zatrzymywanie się przed skrętem. Musimy jeszcze sprawdzić, które z tych rozwiązań będzie lepsze – poinformował Jerzy Bigus.