Jak takie połączenie, które pojawiło się w najnowszym rozkładzie jazdy (obowiązuje od wczoraj), ma przynieść komunikacyjną rewolucję? Pasażerowie wsiadają w Jeleniej Górze o godz. 13. 33. Wysiądą na warszawskim centralnym o 22.40. Trudy tak długiego podróżowania mają poprawić lepsze wagony (dwójki z sześcioosobowymi przedziałami) oraz wagon barowy. Jest także możliwość przewozu rowerów oraz nart.
Pociąg ekspresowy Pogórze jedzie przez Węgliniec, Wrocław, Opole, Częstochowę i Piotrków Trybunalski. W sumie pokonuje 623 kilometry. Tradycyjna trasa przez Wałbrzych, Wrocław, Ostrów Wlkp, Łódź – to 516 km. Przewidywania, że Pogórze będzie ekspresowe nie tylko z nazwy, nie sprawdziły się. Czy skład będzie cieszył się zainteresowaniem podróżnych? Pokaże przyszłość.
Znacznie szybciej można dojechać do stolicy wybierając połączenie z przesiadką we Wrocławiu, dokąd z Jeleniej Góry w miarę szybko wożą pasażerów autobusy. Stolica Dolnego Śląska wraz z nowym rozkładem jazdy PKP zyskała bogatą ofertę dla tych, którzy potrzebują jechać do Warszawy. Z Wrocławia Głównego pociągi w tej relacji odjeżdżają co dwie godziny. Jedne jadą przez Poznań, inne – przez Katowice, jeden „Odra” – przez Opole.
Niestety, zapowiadane rozkładowe nowości nie przyniosły spodziewanego przyspieszenia na liniach lokalnych kolei. Można jednak być zadowolonym z tego, że nie doszło do likwidacji wielu połączeń – w tym Jeleniej Góry z Lwówkiem i Bolesławcem. Pytanie tylko, czy spowolnione pociągi, nawet ekspresowe, będą rentowne i wytrzymają autobusową konkurencję.