Mecz od samego początku nie układał się po myśli jeleniogórzanek, które po ośmiu minutach, szczególnie po błędach w grze defensywnej przegrywały z wielokrotnym wice – mistrzem Polski 2:8. Później podopieczne Katarzyny Jeż przetrzymując napór Zagłębia odpowiadając przy tym kilkoma efektownymi bramkami, zmusiły lubinianki do popełniania błędów.
Lubinianki nie potrafiły upilnować naszych zawodniczek, przez to posypały się dwie dwuminutowe kary dla lubinianek Nasze zawodniczki wykorzystały przewagę i błyskawicznie zmniejszyły dystans punktowy . Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy po świetnej grze przede wszystkim Marty Gęgi przewaga stopniała tylko do jednego punktu ( 11:10) a od tego momentu na parkiecie toczyła się walka punkt za punkt. Niestety „czar świetnej gry jeleniogórzanek prysł”, a lubinianki powróciły do swojej wysokiej dyspozycji i za sprawą najlepszych na boisku - Jeleny Kordic i Joanny Obrusewicz wyszły znów na prowadzenie , schodząc na przerwę z pięciopunktowym zapasem 21:16
„ Nie można takich błędów robić. Nie można spoczywać na laurach - zbliżając się do rywalek na dwie bramki, nasze muszą iść za ciosem. Trzeba grać na najwyższych obrotach w całym spotkaniu. Lubinianki to stare wyjadaczki i aby z nimi wygrać trzeba w całym meczu spisywać na miarę oczekiwań – tłumaczył w przerwie Zdzisław Wąs
W drugiej odsłonie zobaczyliśmy popis…ale niestety nie w wykonaniu naszych dziewczyn.
Swoje umiejętności w pełnej krasie zaprezentowały Jelena Kordic zdobywczyni 15 ramek i Joanna Obrusiewicz (zawodniczka byłej Jelfy) która rzuciła 12 bramek. Z tymi zawodniczkami jeleniogórzanki przez cały mecz sobie nie radziły. Dynamiczne bezpardonowe wejścia zakończone celnymi rzutami, piekielnie mocne rzuty z dystansu sprawiały wiele problemów jeleniogórskiej formacji defensywnej.
W tej części gry przewaga lubinianek wzrastała wraz z upływem czasu. Na dwadzieścia minut przed końcem lubinianki prowadziły 20:29 , wówczas swoją jedanstą bramkę zdobyła wspomniana J.Obrusewicz. Później skuteczne akcje Marzeny Stochaj zmniejszyły dystans 22:29, ale to był ostatni zryw jeleniogórskiej drużyny. Nasze zawodniczki popełniały zbyt dużo błędów, po których padały bramki . Ponadto znakomite przechwyty rywalek i skuteczna gra w bramce gra Izabeli Czarnej przekreśliły szansę Carlosu na choćby remis w tym spotkaniu.
W końcówce tego pojedynku na parkiecie pojawiły się Kinga Byzdra i Klaudia Pielesz, które spotkały się z nieprzyjemnym przywitaniem przez jeleniogórskich fanów. Lubinianki dołożyły jeszcze kilka bramek i na 13 minut przed końcem prowadziły 31:23. Obraz gry w kolejnych minutach niewiele się zmienił - jeleniogórzanki się gubiły, a lubinianki dzięki twardej walce najpierw przechwytywały lub odbierały piłkę rywalkom, a później dokładały kolejne bramki. W efekcie podopieczne Bożeny Karkut wygrały dziesięcioma bramki odnosząc zasłużone zwycięstwo w Derbach Dolnego Śląska 39:29
Trenerka Zagłębia - Bożena Karkut po meczu : Cieżko gra się przy podwójnym osłabieniu - sędziowie chcieli bardzo zapobiec ostrej grze obydwu drużyn, przez co jeleniogórzanki doszły nas na jedną bramkę. Później wszystko szło zgodnie z planem
KSCarlos Astol Jelenia Góra – Interferie Zagłębie Lubin 29:39 (16:21)
Sędziowie: Andrzej Rajkiewicz i Jakub Tarczykowski ze Szczecina oraz Andrzej Mikołajczyk z Wrocławia
Carlos : Agnieszka Szalek, Aleksandra Baranowska - Marta Oreszczuk 8, Sabina Kobzar 8, Marta Gęga 4, Marta Dąbrowska 4, Anna Fursewicz 2, Marzena Stochaj 2, Mirella Kaczyńska 1, Agnieszka Kocela.
Interferie: Monika Maliczkiewicz, Izabela Czarna - Jelena Kordic 15, Joanna Obrusewicz 12, Elżbieta Olszewska 5, Karolina Semeniuk 3, Klaudia Pielesz 2, Monika Gunia 1, Kinga Byzdra 1, Aleksandra Jacek, Agnieszka Jochymek, Aneta Piekarz, Agnieszka Ziółkowska