Przesyłkę zapakowano w worki jutowe. Każdy z nich ważył ponad 10 kilogramów. - Adresowana była do 40-letniej jeleniogórzanki - wyjaśnia komisarz Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
Funkcjonariusze, którzy namierzyli kobietę, w garażu należącym do jej konkubenta, znaleźli jeszcze prawie sto kilogramów słomy makowej oraz odczynniki potrzebne do produkcji środka odurzającego w postaci polskiej heroiny.
- Z tego "towaru" można by wyprodukować kilkadziesiąt tysięcy działek narkotyku - wyjaśnia komisarz Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. Czarnorynkowa wartość skonfiskowanych rzeczy to ponad 200 tysięcy złotych.
Policja ustala, kto jest nadawcą paczek ze słomą makową.
Wszystkich czeka sprawa karna. Przestępcy mogą spędzić w więzieniu nawet osiem lat.