Zdjęcia przedstawiające dzikie wysypisko opon przy drodze od obwodnicy Maciejowej do Trzcińska.
Nasz Czytelnik naliczył w tej okolicy w kilku lokalizacjach ponad 200 porzuconych opon. To oznacza, że sprawca zanieczyszczenia środowiska zwoził je przez kilka dni lub też musiał użyć samochodu ciężarowego. Część opon jest podpisana niemieckimi nazwiskami, więc może uda się ustalić, do kogo należały i kto je tu wyrzucił.
Artur Chmielewski ze straży miejskiej jest poruszony liczbą opon jakie zostały podrzucone w tym miejscu.
Podjęliśmy już czynności w celu ustalenia właściciela gruntu, na którym zostały porzucone opony - mówi A. Chmielewski. - Zostanie on zobowiązany do ich usunięcia. Chyba, że uda nam się ustalić sprawcę wyrzucenia tych odpadów. Liczymy w tym względzie na pomoc mieszkańców.
Według kodeksu wykroczeń za zanieczyszczenie środowiska w ten sposób grozi kara grzywny do 500 złotych, a jeśli sprawa trafi do sądu, to może on wymierzyć grzywnę do 5000 zł.