Prace na ulicach dawnych koszar wojskowych trwały kilka dni. W tym czasie Kółko Rolnicze Siedlęcin zdarło wierzchnią warstwę podziurawionego asfaltu ulicy Pułkownika Kazimierskiego odkrywając betonowe płyty, które są w bardzo dobrym stanie. Połatało też fragment tej jezdni tuż przy bramie wjazdowej oraz ul. Kadetów.
- Do naprawienia została ul. Elewów, na której w najbliższym czasie spółka Wodnik będzie prowadziła wymianę rur wodno-kanalizacyjnych i po zakończeniu zobowiązała się przywrócić drogę do stanu użytkowania – mówi Jerzy Bigus, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze. – Na zlecenie Agencji Mienia Wojskowego ma być również połatana ul. Radarowa. Dzięki tym doraźnym pracom mieszkańcy bezpiecznie dojadą do swoich budynków i myślę, że nic złego na tych ulicach nie powinno się dziać przez najbliższe 1,5 roku – dodaje J. Bigus.
Wiceszef zarządu dróg przyznaje jednak, że były to prace doraźne, bo za 15-20 tys. zł (tylko tyle udało się wygospodarować z tegorocznego budżetu), gruntownego remontu zrobić się nie dało.
- Mieszkańcy wnioskowali tam o oświetlenie, do tego trzeba jeszcze przebudować lub wybudować nową kanalizację deszczową, by na tych ulicach nie stała woda. Wszystkie te ulice powinny mieć też nową nawierzchnię, remont chodników, ale póki co nie ma na to pieniędzy – mówi Jerzy Bigus.
Zadanie to nie znalazło się też w przyszłorocznym budżecie i nie ma żadnej dokumentacji projektowo – kosztorysowej, bo cały czas trwa spór z Agencją Mienia Wojskowego na temat przejęcia tych ulic przez Miasto.
- Myślę, że w końcu znaleźliśmy pole porozumienia i wrócimy do tego, co zostało podpisane między Miastem a Agencja Mienia Wojskowego w 2005 roku. Agencja zabezpieczy jeden teren pod wystawę plenerową broni ciężkiej oraz przekaże nam jedną z najlepszych strzelnic na Dolnym Śląsku, która znajduje się za koszarami pod Jeleniami – mówi Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry. – Powinienem się z nimi kłócić dalej, ale biorąc pod uwagę fatalną sytuację tych mieszkańców, nie chcę widzieć tej Agencji i chcę załatwić to raz na zawsze – dodaje M. Zawiła.