Jelenia Góra: Oskar i pani Róża
Wtorek, 22 listopada 2005, 0:00
Aktualizacja: Sobota, 4 lutego 2006, 2:03
Autor: konrad
Aktualizacja: Sobota, 4 lutego 2006, 2:03
Autor: konrad
W poniedziałek Teatr Współczesny ze Szczecina przedstawił adaptację książki "Oskar i pani Róża" współczesnego francuskiego pisarza Erica-Emmanuela Schmitta. To kilkanaście listów napisanych przez tytułowego Oskara, który umiera na białaczkę.Nie pomogła operacja, lekarze są bezradni, a rodzice uciekają przed dzieckiem skazanym na umieranie. Jego jedyną powiernicą staje się wolontariuszka Róża, która pociesza chłopca i przekonuje, że nawet kilkanaście dni życia warto przeżyć godnie. Temat ciężki, ale w tekście nie brakuje humoru.
Dialog między chłopcem a panią Różą jest mało teatralny, ale doskonały tekst i niezłe aktorstwo broni całe przedstawienie. Wprawdzie wychodzący z teatru widzowie różnie mówili o sztuce, również niezbyt życzliwie, ale do urny plebiscytu na najlepsze przedstawienie trafiały w większości dobre i bardzo dobre oceny. Widzowie, którzy przeczytali książkę, mówili, że lektura poruszyła ich bardziej, niż teatr. Mówili też, że tekst z książki został przełożony zbyt dosłownie na scenę. - Liczyłam, że reżyser bardziej się przyłoży i doda coś od siebie, ale i tak było interesująco - powiedziała jedna z oglądających.
We wtorek lżejszy repertuar, komedia "Skrzyneczka bez pudła", Wiesława Dymnego w wykonaniu Teatru z Częstochowy.