Towar, który znaleźli celnicy w jednym z samochodów przekraczających granicę państwa w Jakuszycach, na pozór nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Były to laski z ozdobną rączką.
Kiedy funkcjonariusze przyjrzeli się im bliżej, okazało się, że z laski – po pociągnięciu za uchwyt – robił się całkiem pokaźny… „bagnet” z półmetrowym ostrzem.
Celnicy uznali, że była to próba przemytu broni białej, zatajanej przez przewoźnika. W oświadczeniu napisał on, że „ostre” laski nabył w Pradze na bazarze i miał zamiar handlować nimi na internetowym serwisie aukcyjnym Allegro.
Transakcja się nie uda: w myśl ustawy o broni i amunicji laski z „kosami” zabezpieczono i przekazano policji. Także policjanci zajmą się niedoszłymi przemytnikami przedmiotów uważanych za szczególnie niebezpieczne.