Strażnicy miejscy ustalili, że to komin pustostanu przy ulicy Matejki 8. Drzwi budynku otworzył mężczyzna. Był całkowicie zaskoczony kontrolą. Zaskoczony do tego stopnia, że zapytany czym pali w piecu odpowiedział, że węglem, drewnem i… śmieciami. Wszędzie unosił się gęsty dym. W ostatnim pomieszczeniu stał piec typu „koza” otoczony workami z odpadami. Część z nich płonęła jeszcze w piecu. Strażnicy nakazali natychmiastowe wygaszenie pieca.
Mężczyzna został ukarany mandatem karnym. Okazało się, że nie ma stałego zameldowania w Jeleniej Górze. W mieście pracuje dorywczo na budowach. Strażnicy poinformowali, że jeśli sytuacja się powtórzy, sprawa zostanie skierowana do sądu.
Trwają czynności wyjaśniające do kogo należy budynek i czy mogą w nim przebywać ludzie. Ze wstępnych informacji wynika, że obiekt jest przeznaczony do wyburzenia.