Wprowadzona podwyżka wynosi 15 procent w stosunku do stawek obowiązujących w 2023 roku. To maksymalna skala podwyżek jaką dopuszcza prawo.
Oznacza to, w 2024 roku przedsiębiorcy zapłacą 1,34 zł od 1 metra kwadratowego powierzchni gruntu oraz 33,10 zł od 1 metra kwadratowego powierzchni użytkowej budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej. Podwyżka nie dotyczy pozostałych grup podatników, w tym osób fizycznych.
Skarbnik powoływał się na inflację
Uzasadniając podwyżkę skarbnik miasta Jacek Kopeć powoływał się na panującą w kraju inflację i związaną z tym wzrostem cen towarów i usług. Jak argumentował ewentualna rezygnacja z podwyżki lub też wprowadzenie jej w ograniczonej skali spowodowałoby że miasto musiałoby zrezygnować z realizacji części swoich zadań. Jak poinformował dzięki podwyżce do miejskiej kasy wpłynie dodatkowo około 6,1 miliona złotych.
Ukłon i wsparcie dla firm?
Przeciwny podwyżce był radny i rzemieślnik Zbigniew Ładziński. Jago zdaniem rezygnacja podwyżki nie zrujnowałaby budżetu miasta, a byłaby ukłonem i wsparciem dla przeżywających trudne czasy przedsiębiorców. Z kolei radny PiS Paweł Piotrowicz chciał, aby projektem uchwały ponownie zajęła się komisja budżetu i finansów Rady Miasta i aby rozważono obniżenie skali podwyżki podatków do 8 procent.
Ich argumenty nie przekonały jednak radnych z Platformy Obywatelskiej, którzy w komplecie zagłosowali za przyjęciem uchwały. Przeciw byli radni PiS oraz z komitetu wyborczego Huberta Papaja. Radny Lewicy Piotr Paczóski wstrzymał się od głosu.