Dramatyczne ujęcia łkającej do kamer posłanki Beaty Sawickiej pokazała telewizja TVN 24. Jeleniogórska parlamentarzystka prosi o litość szefów CBA i o umożliwienie jej obrony przed sądem i możliwości zeznawania w prokuraturze.
- Wybrali sobie dwie posłanki. Jedna już nie żyje, druga walczy o życie – łkała Beata Sawicka, mając na myśli Barbarę Blidę, która zastrzeliła się wiosną przed zatrzymaniem jej przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Oraz siebie.
Posłanka Sawicka mówiła, że ma prawo do obrony i żeby jej nie dobijać. Była to reakcja na upublicznienie przez CBA nagrań operacyjnych, na których zarejestrowano jej słowa i zachowanie przed zatrzymaniem 1 października, kiedy to funkcjonariusz Biura, podający się za biznesmena, wręczył jej łapówkę.
Beatę Sawicką czeka sprawa karna. Jej czyn zagrożony jest karą do 8 lat więzienia. Burmistrz Helu, który wraz z panią poseł został zatrzymany po przekazaniu łapówki (wziął 150 tys., Sawicka – 100 tys. zł), trafił do aresztu. Posłankę do chwili zaprzysiężenia nowego parlamentu chroni immunitet parlamentarny.