Przypomnijmy. Dyskusja dotycząca podwyżek dla pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jeleniej Górze rozgorzała w grudniu minionego roku, kiedy to przedstawicielki związków zawodowych MOPS: przewodnicząca NSZZ Solidarność Joanna Markiewicz oraz członkinie: Beata Słoma i Ewa Olk wystąpiły na sesji Rady Miejskiej. Przekonywały wówczas, że średnie wynagrodzenie pracownika z wyższym wykształceniem na poziomie od 1700 do 2300 zł jest za niskie w porównaniu do ogromnego zakresu obowiązków i stresu związanego z pracą z osobami z rodzin znajdujących się w trudnych sytuacjach życiowych. Przedstawicielki związków żądały wówczas zwiększenia pensji po 500 zł dla każdego ze 104 pracowników MOPS-u, a najmniej po 200 zł dla osoby.
- Nasze postulaty poparli wszyscy radni, podwyżki miały być od stycznia br., ale do tej pory ich nie otrzymaliśmy – mówią pracownicy MOPS, którzy na tym etapie rozmów chcą pozostać anonimowi. – Radni, z którymi rozmawiamy są tym zdziwieni, bo byli przekonani, że od początku roku otrzymujemy obiecane pieniądze. Tymczasem okazuje się, że zatwierdzone przez radę 420 tys. zł pójdzie nie tylko na podwyżki dla pracowników MOPS, ale także na podwyżki dla osób zatrudnionych w Domu Pomocy Społecznej „Pogodna Jesień”, na dwa dodatkowe etaty i doposażenie ich stanowisk pracy (głównie w komputery), a także na fundusz nagród. Wychodzi więc na to, że pracownicy MOPS-u otrzymają nie więcej niż po 100 zł podwyżki, co jest po prostu żenujące – dodają urzędnicy.
Prezydent Marcin Zawiła potwierdza planowany podział puli przeznaczonej na podwyżki, ale tłumaczy: - Pracownicy MOPS-u rozmawiali dotąd z wieloma osobami, ale nie ze mną. W związku z tym, ja niczego im nie obiecywałem, a już na pewno nie podawałem kwot w przeliczeniu na osobę. Do podziału jest 420 tys. zł i sprawiedliwie te pieniądze podzielimy. Obecnie przeliczamy, jaka dokładnie kwota przypadnie na jedną osobę, ale prawda jest też taka, że nawet 100 zł podwyżki w dzisiejszych czasach, to nie jest mało. Największy lament pracowników MOPS-u dotyczy jednak tego, że chcemy podnieść płace zatrudnionym w Domu Opieki Społecznej „Pogodna Jesień”. Argumentacja przeciw jest taka, że „tamci nie walczyli”. Nie rozumiem tego. Co do dodatkowych etatów – taki obowiązek zatrudnienia odpowiedniej liczby asystentów rodziny, wymusza na nas nowa ustawa. W budżecie miasta nie ma więcej pieniędzy na ten cel – dodaje prezydent.
Konkrety dotyczące rzeczywistych podwyżek dla pracowników MOPS-u mają się pojawić na jutrzejszym spotkaniu prezydenta Marcina Zawiły ze skonfliktowaną stroną. I wszystko wskazuje na to, że na tym spotkaniu się nie skończy.
- Mamy już dość obietnic, jeśli nie otrzymamy podwyżek w obiecanych kwotach, zaczniemy strajkować – zapowiadają pracownicy MOPS-u. – Nie może być tak, że jedno się mówi, a drugie robi. Nie zamierzamy chodzić po Placu Ratuszowym z transparentami. Po prostu przestaniemy pracować. Innego rozwiązania nie widzimy – dodają.
Film Telewizji StrimeoTV