Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 11387
Zalogowanych: 98
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Beskidy: Prawie zmarł z zimna

Wtorek, 19 grudnia 2023, 6:49
Autor: GOPR Beskidy
Beskidy: Prawie zmarł z zimna
Fot. GOPR Beskidy
Choć sprawa dotyczy Beskidów to publikujemy ku przestrodze, gdyż warunki na szczytach Karkonoszy także iście zimowe.
Tak więc o wielkim szczęściu może mówić "mors", którego na Babiej Górze uratowali ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.

O godz. 14 ratownicy w trakcie rutynowego patrolu, na szczycie Babiej Góry natrafili na leżącego w śniegu mężczyznę. Poszkodowany był bliski utraty przytomności, w utrudnionym kontakcie, na granicy 3 stopnia hipotermii. Miał na sobie jedynie krótkie spodenki, cienką czapkę i rękawiczki oraz niskie buty.

Ogrzewali go 2 godziny

Ratownicy, wykorzystując swój ekwipunek (zapasową odzież, ogrzewacze), przystąpili do zabezpieczenia termicznego osoby ratowanej oraz walki o utrzymanie funkcji życiowych turysty. Rozłożyli namiot ratunkowy i utworzyli punkt cieplny, w którym stopniowo ogrzewali mężczyznę (własnym ciałem, dodatkową odzieżą, ogrzewaczami chemicznymi oraz ciepłymi napojami). Z Markowych Szczawin wyruszył ratownik z noszami SKED oraz ekwipunkiem wykorzystywanym do transportu osób w hipotermii.

Ratowali w trudnych warunkach

O działaniach powiadomiono ratowników sekcji operacyjnej Babia Góra z prośbą o wsparcie wyprawy ratunkowej. O godz. 16:10 ratownicy rozpoczęli transport zabezpieczonego termicznie turysty w noszach SKED przez Przełęcz Brona. Z przełęczy został opuszczony technikami linowymi do tzw. Biwaku Zapałowicza. Następnie przetransportowano go skuterem z przyczepą na Markowe Szczawiny i dalej karetką GOPR do Zawoi Markowej, gdzie o godz. 17:30 został przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego.

Aż 15 ratowników w akcji

Wyprawa ratunkowa trwała blisko 4 godziny. W działaniach wzięło udział 15 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR.
- Staramy się nie oceniać zachowań turystów i nie komentować przyczyn wypadków - to często złożone kwestie. W tym przypadku jednak musimy stanowczo podkreślić nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny, które z pewnością mogło kosztować go życie - informują ratownicy z Beskidów.

Sam bez odzieży

Turysta był sam, nie poinformował nikogo o swojej sytuacji, nie posiadał jakiejkolwiek odzieży i wyposażenia, które mogłoby pomóc mu się ogrzać. Wybrał się na Babią Górę w bardzo trudnych warunkach (II stopień zagrożenia lawinowego, padający śnieg, niżej marznący deszcz, silny wiatr, widoczność ograniczona do kilku metrów).

Błądził dłuższy czas

Ratownicy podejrzewają, że turysta błądził w kopule szczytowej przez dłuższy czas i wychłodził się na tyle, że jego stan świadomości nie pozwalał już na wezwanie pomocy (pomimo,że posiadał ze sobą telefon). Z informacji uzyskanych przez ratowników wynika, że turysta był doświadczonym "morsem" - kompletował w tym stylu szczyty górskie od dłuższego czasu, był już też wcześniej na Babiej Górze.

Przypominamy, że szczególnie zimą warunki atmosferyczne w górach zmieniają się bardzo szybko, a poruszanie się w wyższych partiach wymaga sporego doświadczenia, odpowiedniego wyposażenia, a przede wszystkim rozwagi i odpowiedzialności. ZA SIEBIE I INNYCH.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
6
23%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
5
19%
Złości
15
58%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile książek w roku czytasz? Audiobooki i e-booki też się liczą.

Oddanych
głosów
616
Jedną
6%
Kilka (3-5)
19%
Dużo (6-12)
17%
Bardzo dużo (więcej niż 12 rocznie)
29%
Czytam od przypadku do przypadku (wolę internet od książek)
9%
Wcale nie czytam książek
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Upadek Niemiec: Rząd się rozpadł, a recesja za rogiem
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Autobusy nie dają rady
 
Karkonosze
Rozszerzenie Karkonoskiego Parku Nadowego – za i przeciw
 
Okiem fotografa
Co popada śnieg, to zaraz stopnieje
 
112
Kolizja z autobusem

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group