Piątek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 11503
Zalogowanych: 98
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Beskidy: Prawie zmarł z zimna

Wtorek, 19 grudnia 2023, 6:49
Autor: GOPR Beskidy
Beskidy: Prawie zmarł z zimna
Fot. GOPR Beskidy
Choć sprawa dotyczy Beskidów to publikujemy ku przestrodze, gdyż warunki na szczytach Karkonoszy także iście zimowe.
Tak więc o wielkim szczęściu może mówić "mors", którego na Babiej Górze uratowali ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.

O godz. 14 ratownicy w trakcie rutynowego patrolu, na szczycie Babiej Góry natrafili na leżącego w śniegu mężczyznę. Poszkodowany był bliski utraty przytomności, w utrudnionym kontakcie, na granicy 3 stopnia hipotermii. Miał na sobie jedynie krótkie spodenki, cienką czapkę i rękawiczki oraz niskie buty.

Ogrzewali go 2 godziny

Ratownicy, wykorzystując swój ekwipunek (zapasową odzież, ogrzewacze), przystąpili do zabezpieczenia termicznego osoby ratowanej oraz walki o utrzymanie funkcji życiowych turysty. Rozłożyli namiot ratunkowy i utworzyli punkt cieplny, w którym stopniowo ogrzewali mężczyznę (własnym ciałem, dodatkową odzieżą, ogrzewaczami chemicznymi oraz ciepłymi napojami). Z Markowych Szczawin wyruszył ratownik z noszami SKED oraz ekwipunkiem wykorzystywanym do transportu osób w hipotermii.

Ratowali w trudnych warunkach

O działaniach powiadomiono ratowników sekcji operacyjnej Babia Góra z prośbą o wsparcie wyprawy ratunkowej. O godz. 16:10 ratownicy rozpoczęli transport zabezpieczonego termicznie turysty w noszach SKED przez Przełęcz Brona. Z przełęczy został opuszczony technikami linowymi do tzw. Biwaku Zapałowicza. Następnie przetransportowano go skuterem z przyczepą na Markowe Szczawiny i dalej karetką GOPR do Zawoi Markowej, gdzie o godz. 17:30 został przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego.

Aż 15 ratowników w akcji

Wyprawa ratunkowa trwała blisko 4 godziny. W działaniach wzięło udział 15 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR.
- Staramy się nie oceniać zachowań turystów i nie komentować przyczyn wypadków - to często złożone kwestie. W tym przypadku jednak musimy stanowczo podkreślić nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny, które z pewnością mogło kosztować go życie - informują ratownicy z Beskidów.

Sam bez odzieży

Turysta był sam, nie poinformował nikogo o swojej sytuacji, nie posiadał jakiejkolwiek odzieży i wyposażenia, które mogłoby pomóc mu się ogrzać. Wybrał się na Babią Górę w bardzo trudnych warunkach (II stopień zagrożenia lawinowego, padający śnieg, niżej marznący deszcz, silny wiatr, widoczność ograniczona do kilku metrów).

Błądził dłuższy czas

Ratownicy podejrzewają, że turysta błądził w kopule szczytowej przez dłuższy czas i wychłodził się na tyle, że jego stan świadomości nie pozwalał już na wezwanie pomocy (pomimo,że posiadał ze sobą telefon). Z informacji uzyskanych przez ratowników wynika, że turysta był doświadczonym "morsem" - kompletował w tym stylu szczyty górskie od dłuższego czasu, był już też wcześniej na Babiej Górze.

Przypominamy, że szczególnie zimą warunki atmosferyczne w górach zmieniają się bardzo szybko, a poruszanie się w wyższych partiach wymaga sporego doświadczenia, odpowiedniego wyposażenia, a przede wszystkim rozwagi i odpowiedzialności. ZA SIEBIE I INNYCH.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
6
23%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
5
19%
Złości
15
58%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy masz dziś kontakt z kolegami/koleżankami ze szkoły średniej?

Oddanych
głosów
816
Tak, mam kontakt z wieloma osobami z tamtych czasów
16%
Tak, ale tylko z jedną lub dwoma osobami
36%
Nie, kontakt ze wszystkimi "się urwał"
48%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Rejs po Bałtyku śladami dinozaurów
 
Rozmowy Jelonki
Leniwiec – już 100 koncertów w Czechach
 
Jelenia Góra - KARR
Podsumowanie działań KARR S.A.
 
Kultura
Wielki sukces jeleniogórzanki w Nowym Jorku!
 
Aktualności
Mistrzostwa młodych elektryków w "Mechaniku"
 
Kultura
Premiera "Coś poszło nie tak" w Teatrze C.K. Norwida
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group