Pomówiony o działalność agenturalną na rzecz Służby Bezpieczeństwa znany językoznawca wygrał sprawę przeciwko Grzegorzowi Braunowi, który w audycji radiowej stwierdził, że profesor był informatorem i tajnym współpracownikiem SB.
Sąd uznał, że pomówienie Miodka narusza jego cześć i dobre imię. Stwierdził też, że Braun nie przedstawił żadnych dowodów na to, że współpraca naukowca z SB rzeczywiście miała miejsce.
– Jedyne dowody to zapisy z ewidencji Służby Bezpieczeństwa, z których wynika, że profesor był jedynie kandydatem na TW, ale go z listy wykreślono. A całość dokumentacji sporządzono bez wiedzy Miodka – donosi piątkowa Polska Gazeta Wrocławska.
Braun odwoła się od wyroku i nie wycofał zarzutów wobec profesora Miodka.