W starciu drużyny z kompletem czterech porażek z ekipą mającą w swoim dorobku same wygrane, faworyt mógł być tylko jeden i nie były nim jeleniogórzanki. Podopieczne Dilrabo Samadovej rozpoczęły źle. Co prawda było 1:0 dla gospodyń, a później przez chwilę remis 3:3, ale w zdecydowanej większość z przodu były rywalki, które stopniowo zwiększały dystans. Do przerwy było 15:9 dla przyjezdnych. Po zmianie stron nasze szczypiornistki ruszyły w fantastyczną i efektowną pogoń. W 41. minucie jeleniogórzanki dopadły już swoje oponentki, doprowadzając do remisu 17:17. W tym momencie zawodniczki drużyny gości nie do końca mogły uwierzyć w to, co dzieje się na parkiecie. Od tej chwili na placu gry toczyła się zażarta walka gol za gol, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowały nasze zawodniczki. Zwycięskie trafienie dla MKS-u Vitamineo na 28:27 padło w samej końcówce, a jego autorką była Aleksandra Oreszczuk.
MKS Vitamineo Jelenia Góra - SPR Gdynia 28:27 (9:15)
MKS: Wierzbicka, Załoga (10), Oreszczuk (5), Kobzar-Witczak (5), Zgleszewska (3), Jarosz (2), Morozenko (2), Gałuszka (1).