Spekulacje potwierdza szef Klubu PO. - Dotarły do mnie informacje, które wymagają potwierdzenia, że prowadzone są poza Radą Miejską pozakulisowe rozmowy z radnymi w celu dokonania daleko idących zmian m.in. odwołania przewodniczącego Rady Miejskiej i jednego z wiceprzewodniczących oraz szefów komisji stałych, np. Komisji Rewizyjnej, która zajmuje się nieprawidłowościami w miejskich inwestycjach – oświadczył Piotr Miedziński.
Ostatecznie, na sesji nie zgłoszono propozycji poszerzenia porządku obrad o wniosek ws. odwołania przewodniczącego Leszka Wrotniewskiego, ale nie wykluczone, że wkrótce to nastąpi. Rafał Szymański nie wyklucza, że to on popsuł plany „rewolucjonistów”, bowiem miał być tego dnia nieobecny. - Niestety mój urlop uległ zawieszeniu ze względu na problemy z biurem podróży i wygląda na to, że jeden głos radnego zmienił plany – powiedział radny Prawa i Sprawiedliwości.
– Mam nadzieję nie tyle na zmiany klubowe czy tworzenie się nowych klubów, co na faktyczną, merytoryczną współpracę wewnątrzklubową i z innymi klubami – mówił radny Piotr Iwaniec. – Jeśli jednak takiej współpracy nie będzie i nie każdy będzie równorzędnym partnerem w dyskusji w klubie, trudno powiedzieć, jakie ewentualności będę rozważał w przyszłości – nie ukrywał szef Komisji ds. Młodzieży. – Najważniejsze, by być jak najdalej od politycznych rozgrywek. Startowanie z listy to jedno, a partyjniactwo to drugie i niech ono trzyma się z dala od naszego podwórka. Uważam, ze miasto Jelenia Góra zasługuje na zmiany i nową jakość. Gdyby miały dokonać się jakieś personalne roszady i wybór padłby na osoby politycznie niezrzeszone, sądzę, że byłoby to korzystne dla miasta bo potrzebujemy ludzi niezależnych. Choć dotychczasowej pracy przewodniczącego Wrotniewskiego wcale nie oceniam negatywnie – dodał.
Z kolei szef klubu PO nie ukrywa opinii, że za rozgrywkami politycznymi może stać Marcin Zawiła. - Kto jest inspiratorem tych działań, które odbieram jako próbę wpłynięcia na Radę Miejską? Wiem, że ostatnio często radni w różnych konstelacjach byli zapraszani na spotkania z prezydentem, na których dyskutowano o kwestiach personalnych w Radzie, dziwi mnie to bo Rada nie zajmuje się polityką personalną w ratuszu i nie mówimy prezydentowi kto ma być naczelnikiem, dyrektorem, itd. i nie wiem, z jakich powodów takie zainteresowanie prezydenta naszymi wewnętrznymi sprawami. Mam nadzieję, że nie jest to nowy, zły zwyczaj ingerowania w niezależność radnych, wybranych w wyborach przez mieszkańców – stwierdził P. Miedziński.
Jak zatem klub PO ma zamiar utrzymać większość w radzie? -Wierzę, że większość
radnych nie akceptuje takich metod. Jeśli tylko dostaniemy twarde dowody, że ktoś posuwał się do zastraszania, czy też korupcji politycznej natychmiast zareagujemy i poinformujemy właściwe organa – powiedział przewodniczący Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej.
Obserwując pana prezydenta od początku tej kadencji i w poprzedniej, mam wrażenie, że chce rządzić samodzielnie – to jest ze szkodą dla miasta i przede wszystkim ze szkodą dla mieszkańców – ocenił Rafał Szymański. Moim zdaniem, największy klub w radzie powinien mieć przewodniczącego. Pan Leszek Wrotniewski jest bardzo dobrym przewodniczącym, prowadzi obrady nie faworyzując żadnej ze stron – stwierdził radny PiS-u.