Przed rozpoczęciem najnowszej sztuki Teatru Norwida, dyrektor placówki przywitał gości i odczytał orędzie z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru, który przypada na 27 marca. Następnie kurtyna się podniosła i widzowie byli świadkami świetnego spektaklu toczącego się w szybkim tempie i choć trwał 2 godziny i 15 minut (z przerwą), to nie było powodów do nudy.
Najbardziej urokliwe w Corie jest to, że idzie za głosem serca, co staje w dużej opozycji do jej scenicznego męża, który idzie za rozumem, za tym, co powinno się robić i mówić - opisywała swoją postać Ewa Dobrucka. - To jest w zgodzie z moim prywatnym podejściem do zawodu, bo idę za intuicją - dodała aktorka, która zachwyciła jeleniogórską publiczność.
Paul to przedwcześnie podstarzały cynik, który mimo 26 lat na karku bardzo stara się realizować model rodziny, który nie tylko zapewnia byt materialny, ale też stara się podejmować wszelkie decyzje. Na pewno mógłby się nauczyć od Corie poczucia humoru, improwizacji i umiejętności czerpania radości z życia - opisał swoją postać Jakub Głukowski, który podkreśla, że to sztuka dla wszystkich.
Aktorzy liczyli, że oprócz dobrego nastroju, widzowie wyniosą ze spektaklu refleksję, że czasem warto iść na kompromis, warto się słuchać wzajemnie.
Autor: Neil Simon
Tłumaczenie: Andrzej Nejman
Reżyser: Andrzej Nejman
Scenografia: Wojciech Stefaniak
Kostiumy: Małgorzata Nejman
Muzyka: Adam Sztaba
Występują: Ewa Dobrucka, Iwona Lach, Jakub Głukowski, Jacek Grondowy, Piotr Konieczyński.
Kolejne pokazy zaplanowano na 27.03, 1.04, 2.04, 3.04.