Pełnomocnik firmy Marcin Imiołek powiedział, że sprawa dotycząca tej kopalni nigdy nie została zakończona przez firmę Pol-Skal. - Od początku, odkąd okazało się, że polubowne załatwienie tej sprawy nie okazało się możliwe. Dlatego na początku 2016 roku zapadła decyzja o pozwaniu starostwa Powiatowego do sądu.
Firma Pol-Skal podczas rozprawy przedstawiła ośmiu świadków, z czego sześciu pojawiło się na sali rozpraw, w tym były wójt gminy Mysłakowice. Na pytanie czy ich zeznania wnoszą coś nowego do sprawy, Marcin Imiołek powiedział: - Oczywiście, że wnoszą, to postępowanie samo w sobie wnosi wiele nowego. To jest pierwszy proces, w którym sąd czyni ustalenia faktyczne dotyczące sprawy, a nie tylko proces w którym sądzi się prawo. - Proszę zwrócić uwagę, że wojewoda wydając rozstrzygnięcie nadzorcze badał dokumenty i stan sprawy z perspektywy administracji. Natomiast wojewódzkie sądy administracyjne wypowiadały się również z perspektywy legalności określonych aktów administracyjnych, związanych ze zmianami w ruchu drogowym na drogach powiatu jeleniogórskiego. Teraz sytuacja wygląda inaczej. Dlatego, że proces cywilny to zupełnie coś innego, niż proces administracyjny. Jest to pierwsze w pełnym tego słowa znaczeniu kontradyktoryjne, wielowymiarowe i takie, które zapewnia wszystkim uczestnikom postępowania najwięcej możliwości, aby przedstawiać swe racje postępowaniem - powiedział mec. Marcin Imiołek.
Podczas rozprawy stronę pozwaną, czyli starostwo powiatowe reprezentowała starosta Anna Konieczyńska wraz z radcą prawnym Dagmarą Mazur. - Dzisiejsze zeznania potwierdzają w całej rozciągłości stanowisko spółki „Pol-Skal”, z którą starostwo się nie zgadza. Istotnie, wprowadzone ograniczenia tonażu na drogach powiatowych i dwóch ulicach gminnych utrudniły w pewnym sensie działalność spółki, jednak nie stanowiły o jej zamknięciu. Zdaniem służb powiatu, były inne czynniki, które przemawiały za zamknięciem kopalni, chociażby to co potwierdził jeden ze świadków. Na początku tak mała kopalnia nie przynosiła zysku, o ile w ogóle przynosiła jakikolwiek zysk. Więc zdaniem powiatu były inne czynniki, które przemawiały za zamknięciem kopalni, a w tym momencie jesteśmy najłatwiejszym celem, żeby uderzyć - powiedziała Dagmara Mazur.
Kolejną rozprawę sąd wyznaczył na 17 stycznia 2017 r.