O zdarzeniu w Pieńsku, które zbulwersowało opinię publiczną całego Dolnego Śląska, już pisaliśmy. Policjanci w ostatnich dniach ustalili i zatrzymali chłopaka, który bez skrupułów uśmiercił osiołka. Ulubione przez dzieci zwierzę było żywą maskotką placu zabaw.
Podejrzany wyjaśniając okoliczności tej sprawy nie potrafił powiedzieć dlaczego to zrobił. Dopuścił się zbrodni zaraz po opuszczeniu dyskoteki i – jak podał lokalny portal z Pieńska – obciążał winą swoich kolegów.
Polskie Radio Wrocław zapytało policjantów, czy wystąpią o ujawnienie wizerunku i danych zabójcy zwierzęcia. Tak się nie stanie, bo – jak odpowiedział Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji – 17-latek nie jest bandziorem, a osła zabił przez głupotę.
– Jeżeli nie można surowiej karać - bo ustawa nie przewiduje, to może w wyjątkowo drastycznych sytuacjach należy wydawać mediom zgodę na publikację wizerunku i danych- pyta rozgłośnia. Nastolatkowi postawiono zarzuty znęcania się nad zwierzęciem, za co grozi kara do roku więzienia.