To niemal w bezpośrednim sąsiedztwie ratusza, tyle że po drugiej stronie rynkowych kamieniczek. O ile w Rynku latarnie są często kontrolowane i na bieżąco naprawiane, o tyle „od podwórka” już niekoniecznie. Wiele z nich stoi tu od „nowości”, czyli od kilkudziesięciu lat. Stoi? Nie wszystkie. Jeden słup złamał się, kiedy jakiś czas temu mieszkaniec z sąsiedztwa, kosząc trawę na skwerku, oparł się o latarnię. Okazało się, że jej trzon był przeżarty przez rdzę. – Tu, gdy jest ciepło, bawią się dzieci. Strach pomyśleć, co mogłoby się stać – usłyszeliśmy od mieszkańca.
Wspólnota lokatorów, która dba o skwerek, interweniowała u odpowiedzialnej za stan techniczny latarni firmy energetycznej. Tam usłyszano, że teren, na którym stoi latarnia, należy do wspólnoty i to jej zmartwienie, aby słupy wymienić. Skorodowanych lamp jest jeszcze kilka. Wymagają rychłej wymiany, bo podzielą los tej jednej. Tymczasem miasto jakiś czas temu ogłosiło procedurę przetargową dotycząca wymiany skorodowanych latarń. Pozostaje mieć nadzieję, że wykonawcy tego zadania dotrą także na zapomniane podwórka centrum Jeleniej Góry.