Śmigłowiec w ciągu dwóch dni przetransportuje ciężki sprzęt, niezbędny do budowy nowego wyciągu. Przed rozpoczęciem właściwej budowy wszystko musi być odpowiednio przygotowane i zapięte na ostatni guzik. Kolej linowa na tzw. Świąteczny Kamień w Masywie Szrenicy będzie miała swoją stację końcową w połowie znanej trasy – Lolobrygida. Długość nowego wyciągu to 2400 metrów. Sześciosobowa kanapa przewiezie w ciągu godziny ponad 1900 osób. Kolej linowa będzie funkcjonowała tylko w sezonie zimowym. W pozostałym okresie trzeba będzie nadal korzystać z przestarzałego i powolnego wyciągu krzesełkowego.
Pojawienie się okazałego helikoptera wzbudziło niemałą sensację wśród mieszkańców i turystów Szklarskiej Poręby. – Akcja jest przeprowadzana z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa. Staraliśmy się poinformować jak najwięcej osób o tym wydarzeniu – powiedział burmistrz miasta, Arkadiusz Wichniak. Doprowadzenie do budowy nowego wyciągu trwało wiele lat. Po drodze trzeba było przebrnąć przez upór „zielonych”, absurdalność polskich przepisów oraz niekompetencje urzędników. W końcu się udało, ale budowana kolej linowa nie będzie niczym nadzwyczajnym! Na całym świecie już od dawna funkcjonują o wiele większe i nowocześniejsze wyciągi.
W tym czasie, kiedy Polacy protestowali – Czesi po prostu budowali. Mimo to, dla mieszkańców miasta pod Szrenicą powstanie nowego wyciągu jest niemal historycznym wydarzeniem i przepustką do dalszego rozwoju infrastruktury narciarskiej. Austriacka spółka Sudety Lift wyda na nową instalację ok. 50 mln złotych. Za kilka dni, 17 lipca mija termin uprawomocnienia się zezwolenia na budowę wyciągu. Inwestor zapowiada, iż kolej linowa ruszy jeszcze w tym roku. Zabraknie jednak nowych nartostrad, już istniejące zostaną tylko poszerzone i naśnieżone.