Szczypiornistki z Lublina przeważały w każdym elemencie gry, wykorzystując proste błędy w rozegraniu polkowiczanek. Jedynie do przerwy gra Finepharmu wyglądała przyzwoicie. Od stanu 3:4 rywalki zaczęły mozolnie odjeżdżać i na przerwę schodziły przy rezultacie 13:19.
Druga połowa to już popis skuteczności lublinianek i katastrofalna gra na rozegraniu Finepharmu. Proste straty i strzały z nieprzygotowanych pozycji sprawiły, że w 39. minucie SPR prowadził już różnicą 10 goli. Trzy minuty później boisko musiała opuścić Iveta Matouskova, która „dorobiła się” trzeciej dwuminutowej kary, a w konsekwencji czerwonej kartki. W ostatnich 10 minutach posypały się gole dla przyjezdnych. W popisowej akcji z kontry była zawodniczka KPR-u Jelenia Góra – Agnieszka Kocela zagrała do Repelewskiej doprowadzając do stanu 25:44. Od tego momentu lublinianki wyraźnie przyspieszyły chcąc uzyskać przewagę 20 goli. Jak się okazało przyszło im to z łatwością, ostatecznie UKS Finepharm Polkowice uległ wicemistrzyniom Polski 27:48.
Finepharm zagrał w tym spotkaniu w nowych strojach z logiem gminy Polkowice.
Po meczu powiedzieli:
Agnieszka Kocela (SPR): Jak weszłam do tej hali, to złapał mnie stres, prawie mnie sparaliżowało. Pierwsza połowa była niechlujna w naszym wykonaniu, zrobiłyśmy za dużo głupich błędów i miałyśmy kiepską skuteczność. W drugiej połowie zmobilizowałyśmy się, dużo bloków, obronionych piłek i z tego szły kontry.
Była zawodniczka KPR-u była wspierana z trybun przez swoje koleżanki z Jeleniej Góry z czego nie kryła radości i zapowiedziała, że w sobotę (3.września) będzie w hali kibicować drużynie KPR-u, by im się odwdzięczyć.
Mirosław Uram (Finepharm): Spodziewaliśmy się, że przegramy ten mecz, byliśmy na straconej pozycji bo wszyscy wiedzieli, że gramy z wicemistrzem Polski.
Na pytanie odnośnie przeniesienia klubu do Polkowic trener odpowiadał bez konkretów: - Zgłaszaliśmy się do Prezydenta o pomoc. Uważam, że wszyscy jesteśmy dorośli. Jeśli Pan Prezydent mówi, że w mieście pieniędzy nie ma, to nie ma. Bardzo mi przykro, że dla Sudetów i Karkonoszy znalazły się pieniądze, a dla nas nie.
Jednak jak podkreśla Mirosław Uram, nie wszystko jeszcze stracone: - Jestem zadowolony bo urzędnicy z Miasta odezwali się dzisiaj do mnie i wspólnie z prezesem Czarneckim jesteśmy umówieni na rozmowę z Prezydentem.
W sytuacji gdy podjęto już decyzję o wyprowadzce do Polkowic rozmowy w Ratuszu wydają się „musztardą po obiedzie”, ale trener Finepharmu zapowiedział, że wszystko można jeszcze odwrócić.
Sytuację w klubie Finepharmu będziemy na bieżąco śledzić.
UKS Finepharm Polkowice – SPR Lublin 27:48 (13:19)
UKS: Aleksandra Baranowska, Demiańczuk – Kasparzak 5, Konarzewska 5, Stochaj 4, Matouskova 4, Pawliszak 4, Wasiucionek 2, Skoczyńska 2, M. Dziatkiewicz 1, E. Dziatkiewicz, M. Hofmańska, Słowik.
SPR: Anna Baranowska, Gawlik – Repelewska 10, Majerek 8, Mihdaliova 7, Stasiak 6, Kocela 5, Rola 5, Figiel 3, Wilczek 2, Danielczuk 1, Wojdat 1.
Kary: Finepharm 8 minut (w tym czerwona kartka dla Matouskovej), SPR 4 minuty.
Sędziowali: Bosak i Hagdej (Sandomierz).
Wkrótce galeria zdjęć z tego pojedynku.