Staw będzie miał regularną linię brzegową, która już została wytyczona z pomocą specjalnej konstrukcji. Przed rewitalizacją akwen miał naturalne brzegi, co cieszyło miłośników przyrody. Teraz zdania są podzielone. Warto jednak zauważyć na podstawie dawnych pocztówek, że pierwotnie staw w Parku Fuellnera (tak nazywał się przed 1945 rokiem) wyglądał jeszcze inaczej, a jego wody sięgały Pawilonu Norweskiego, w którym do lat 50. XX wieku mieściła się restauracja.
Roboty w parku trwają. Dno stawu już zostało prawie oczyszczone z grubej warstwy mułu, nagromadzonego przez lata. Podczas prac zdarzają się też różne “niespodzianki”. W minionym tygodniu musieli interweniować gazownicy, bo rura gazowa przebiegająca w pobliżu okazała się nieszczelna.
Prace rewitalizacyjne w Parku Norweskim potrwają dwa lata i będą kosztowały dziewięć milionów złotych.