Gotowanie parówek może przynieść fatalne skutki. Jeden z mieszkańców miasta w minionym tygodniu postanowił przygotować sobie posiłek, ale widocznie nie był specjalnie głodny, bo zapomniał o tym, że postawił na kuchence ów specjał i opuścił mieszkanie.
Krótko potem z jego mieszkania zaczęły się wydobywać kłęby dymu, więc – podejrzewając większe nieszczęście – wezwano strażaków. Okazało się, że trzeba było tylko ugasić garnek.