W związku z tym, że w okolicy zgromadzenia krążyło kilku podchmielonych gości, zacząłem rozglądać się za strażnikami. Nikogo nie zobaczyłem. Podszedłem do auta i odnalazłem dwóch funkcjonariuszy Straży Miejskiej w pojeździe z telefonami w dłoniach. Byli na WhatsAppie. Zrobiłem zdjęcie.
"Pewnie by była"
Potem zastukałem w szybę i spytałem się, czy nie uważają, że skuteczność prewencji była by większa, gdyby przebywali wśród ludzi. Jeden z nich odpowiedział, "pewnie by była". I nic więcej. Nie wyszli. Co prawda pogoda nie była piękna, ale jeżeli dawali radę mali harcerze, to tym bardziej funkcjonariusze Straży Miejskiej powinni też dać radę.
Tak działa prewencja
Na szczęście nic złego się nie wydarzyło. A przecież mogło. I z pewnością prawdopodobieństwo złego zdarzenia było by mniejsze gdyby byli na widoku. Tak działa prewencja. A jak by coś było, to nikt by nie mówił, że nigdy ich nie ma jak są potrzebni.
Jakby się wypierali, to nagranie rozmowy też mam.
Czytelnik