Koncert „Z morskiej otchłani” pod batutą cenionego dyrygenta, Vincenta Kozlovsky'ego, wypełniła potężna i surowa V Symfonia E-dur, opus 82, Jeana Sibeliusa, najsłynniejszego skandynawskiego symfonika XX wieku. To dzieło będące jednym z najpopularniejszych jego utworów.
Zbudowana jest z trzech części. Pierwsza z nich rozpoczyna się powoli i nieśmiało. Rozbrzmiewają w tej introdukcji charakterystyczne zawołania waltorni, które staną się podstawą dalszej narracji. W połowie tego ogniwa dochodzi do potężnej kulminacji, a tempo przyspiesza coraz bardziej, aż do żywej, brawurowej kody. Pogodna część druga to wariacje na temat wesołej melodii granej na początku przez flety na tle pizzicata smyczków.
Finał jest radosny i majestatyczny, zawiera także najbardziej chyba znany temat muzyczny tego dzieła. Jest to miarowa, rozkołysana melodia grana przez waltornie, a nazywana „tematem łabędzi”, gdyż odzwierciedla ona słyszane kiedyś przez twórcę nawoływania tych ptaków.
Ponadto w programie znalazły się dwie kompozycje: Uwertura koncertowa h–moll „Hebrydy”, opus 26, nazywana także „Grotą Fingala”, skomponowana przez Feliksa Mendelssohna oraz „Duet Concertino” Richarda Straussa na fagot (Joanna Liszka) i klarnet (Mateusz Rota).