Poniedziałek, 13 stycznia
Imieniny: Bogumiły, Weroniki
Czytających: 9618
Zalogowanych: 64
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Szkolne mundurki do lamusa

Wtorek, 26 września 2006, 0:00
Aktualizacja: Wtorek, 26 września 2006, 10:28
Autor: TEJO
Jelenia Góra: Szkolne mundurki do lamusa
Fot. Arkadiusz Piekarz
Wbrew założeniom ministerstwa oświaty w jeleniogórskich szkołach nie ujednolicono uczniowskich strojów. Do niektórych placówek, które miały być twierdzami niedostępnymi dla obcych – łatwo wejść każdemu.

O powrocie szkolnych mundurków głośno było wiosną. Koniec z szkolną rewią mody, pokazywaniem gołych brzuchów, chodzeniem w kapturach. Na cenzurowanym miały być nawet kolczyki.

Rzeczywistość pokazuje, że tak nie jest. Żadna z placówek oświaty nie zdecydowała się na powrót do tradycji sprzed lat, czyli nakazu noszenia przez wszystkich uczniów jednolitych fartuszków z przypiętymi na rękawie tarczami.

– Były podobne zamysły. Jedna z klas nawet nosiła wyróżniki w postaci krawatów, muszek i apaszek – mówi Paweł Domagała, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Jeleniej Górze. – Chodziło o to, aby identytfikować uczniów ze szkołą. Pomysł jednak upadł. Nie było odzewu. Trudno administracyjnie nakazać noszenie mundurków. To są dodatkowe koszty. Nie stać na to rodziców wszystkich uczniów – dodaje P. Domagała.

Teraz w popularnym „Żeromie” zachęca się gimnazjalistów i licealistów, aby ubierali się w miarę schludnie. Różnie z tym bywa. Podobnie jest w innych szkołach w Jeleniej Górze.

– Mundurki to brzmi nieco archaicznie. Pamiętam czasy, kiedy sam byłem uczniem. Były to jakieś niewygodne, nieprzepuszczające powietrza drelichy – usłyszeliśmy od dyrektora Domagały.

Tarcze szkolne niemal wszędzie zastąpione zostały przez identyfikatory. Tak jest nie tylko w „Żeromie”, lecz także w Gimnazjum nr 1. Ich noszenie jest obowiązkowe. Nauczyciele przypominają o tym uczniom na lekcjach. Za brak identyfikatorów, na których widnieje fotografia oraz imię i nazwisko ucznia napominają.

Te same identyfikatory mają utrudnić wejście do szkół osób, które nie są z nimi związane, intruzów przebywających wśród uczniów. Choćby handlarzy narkotyków, lub znacznie mniej groźnych – choć nie zawsze wiarygodnych – akwizytorów.

O ile w trakcie lekcji pracownicy pilnujący porządku są w stanie zapanować nad tym, kto wchodzi do szkoły, o tyle podczas przerw, w tłoku – jest to niemal niemożliwe. – Po szkołach kręcą się przeróżni ludzie. Roznoszą ulotki szkół językowych, proponują kursy szybkiego czytania, programy multimedialne – powiedział nam jeden z licealistów.
Dyrektor Domagała zapewnia, że wszyscy są filmowani za pomocą kamer rozmieszczonych w szkole i nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa.
W Zespole Szkół Ekonomiczno-Turystycznych, aby wejść na teren placówki, konieczna jest przepustka wydana w recepcji.

Są szkoły, do których może wejść każdy i nikt nie zapyta, w jakim celu tam przyszedł.
Akwizytorzy wykorzystują także inny fortel. Przychodzą z torbami pełnymi ulotek wówczas, kiedy organizowane są tak zwane wywiadówki. Rodzice uczniów nie muszą mieć identyfikatorów.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Jak często tankujesz samochód?

Oddanych
głosów
145
Co parę dni po parę litrów
8%
Co parę tygodni po kilkanaście litrów
8%
Raz w miesiącu do pełna
39%
Różnie, to zależy
45%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Czy niedługo nie będzie fal?
 
Rozmowy Jelonki
Leniwiec – już 100 koncertów w Czechach
 
Aktualności
Druhowie wymienią sprzęt zniszczony w powodzi
 
112
Na drogach zginęły 143 osoby!
 
Aktualności
W Sosnówce na ukończeniu
 
112
Cztery osoby ranne w wypadku drogowym w Radomierzu
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group