Jelenia Góra: Szybszy szpital
Aktualizacja: Piątek, 30 grudnia 2005, 11:28
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
W jeleniogórskim szpitalu najdłużej na planowany zabieg trzeba czekać na oddziale okulistycznym. Co miesiąc wykonuje się tam ponad 40 zabiegów wszczepienia soczewki oka (czyli leczenia zaćmy) . Pacjenci, którzy zarejestrowaliby się teraz, mogliby liczyć na zabieg w końcu 2008 roku. Szpital dzierżawi wysokiej klasy sprzęt do wykonywania tego typu operacji. Dlatego zainteresowanie leczeniem w Jeleniej Górze jest spore. Pacjenci przyjeżdżają z całego Dolnego Śląska.
Roman Kojro z Leśnej czekał na ten zabieg 19 miesięcy. Podobnie jak Janusz Wojciechowski z Jeleniej Góry.
- Jestem zadowolony, ponieważ początkowo termin wyznaczono mi w 2007 roku. Jednak kolejka przyspieszyła i zarobiono mi zabieg wcześniej - mówi Janusz Wojciechowski.
Już wiadomo, że kolejka pacjentów pójdzie szybciej i w przyszłym roku. Narodowy Fundusz Zdrowia po negocjacjach z dyrekcją szpitala zwiększył limit usług. Operacji zaćmy w tym roku będzie więcej.
- Zabiegów było 40 miesięcznie. Ich liczba zwiększy się do 65 - deklaruje dyrektor Maciej Biardzki.
Korzystne kontrakty ma także kardiologia, urologia i chirurgia ogólna. - Wszędzie tam, gdzie w tym roku było dużo zabiegów ponad limitem, zwiększono go - tłumaczy Biardzki.
- Kardiologia interwencyjna w tym roku mogła przeprowadzić 35 operacji udrożnienia tętnicy wieńcowej w przyszłym będziemy mogli zrobić ich 45 - mówi Piotr Binek, zastępca dyrektora do spraw medycznych.
Niestety, nieznacznie tylko zwiększył się kontrakt dla oddziału ortopedycznego. Na wszczepienie endoprotezy trzeba czekać ponad 300 dni. Miesięcznie wykonuje się tylko 5 takich operacji. W czasach, kiedy nie było limitów, robiono ich 12 - 13. Przyszłoroczny kontrakt pozwoli na zoperowanie 6 pacjentów miesięcznie.
W przyszłym roku szpital dostanie o 11 procent więcej pieniędzy, niż w roku obecnym. 44 mln zł, które trafią do Jeleniej Góry, pozwolą jednak na pewno na lepszą pracę lecznicy.
- Nie ma mowy o spłaceniu zadłużenia, ale szpital nie będzie przynosił strat - mówi dyrektor Maciej Biardzki.