Jelenia Góra: Tajemnicza śmierć wyżła
Aktualizacja: 9:42
Autor: Angela
Sprawa dotycząca tajemniczej śmierci wyżła z Osiedla Czarnego miała swój początek w miniony poniedziałek. Właściciel psa rasy husky spacerował z czworonogiem na smyczy po osiedlu, kiedy biegający luzem wyżeł podbiegł do zwierzęcia i zaczął go gryźć. Na miejsce wezwano straż miejską, jednak poza zgłoszeniem samego faktu, mężczyzna nie oczekiwał ukarania właścicielki, bo jak mówił, jego pies się obronił. Strażnicy odnaleźli właścicielkę puszczonego luzem czworonoga. Kobieta zapewniała, że zwierzak uciekł jej przez otwartą bramkę ogrodzenia posesji. Strażnicy zażądali dowiezienia do komendy zaświadczeniu o szczepieniu i książeczki zdrowia wyżła.
- Godzinę później kobieta jednak zadzwoniła z informacją, że jej syn znalazł w ogrodzie martwego psa. Wezwany na miejsce weterynarz stwierdził, że przyczyną śmierci zwierzęcia było uderzenie go w głowę twardym narzędziem – mówi Artur Wilimek ze Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.
Trwa ustalanie, kto uderzył zwierzaka. Sprawcy grozi od roku, a w przypadku, kiedy sąd uzna, że było to działanie ze szczególnym okrucieństwem, to nawet do dwóch lat więzienia.