Formowanie drzew i krzewów to nie tylko jego praca, ale także pasja. Ostatnio był w Portugalii. Oprócz wspomnień przywiózł stamtąd cały zeszyt notatek i szkiców przedstawiających fantazyjnie pielęgnowane rośliny.
- Właściwie to każdy mój wyjazd w części poświęcam podpatrywaniu tego, jak dba się o zieleń w innych krajach - mówi Zbigniew Kołodziej z MPGK. - Sposób opiekowania się bonsai, który wprowadziłem w życie przy ul. Głowackiego, wypatrzyłem w Grecji…
- Wszystkiego nauczyłem się sam i od swojego poprzednika - opowiada. - Dużo czytam fachowej literatury, wiele rzeczy wymyślam…
Dzięki niemu centrum Jeleniej Góry posiada zieleń zadbaną jak rzadko które miasto w Polsce. Ul. Bankowa, plac przy kościółku Św. Anny, ul. 1 Maja, Plac Ratuszowy, Plac Piastowski, skrzyżowanie Al. Wojska Polskiego i ul. Wolności oraz ul. Wolności i ul. Bankowej… wszędzie tam można oglądać zielone dzieła Zbigniewa Kołodzieja.
- Najwdzięczniejsze do modelowania są bukszpany - opowiada. - Oprócz nich thuje i ligustry. Efekty są widoczne po dwóch - trzech latach, kiedy krzewy podrosną i staną się „pełne”. Najpierw jednak trzeba mieć pomysł na to, jak powinny wyglądać oraz zrobić specjalny stelaż - w kształcie, jaki sobie wymyśliliśmy. Później potrzebna jest już tylko praca i dobre oko.
Sekator duży i sekator mały, nożyce ręczne oraz nożyce spalinowe. Oto narzędzia pracy, dzięki którym zieleń przy ul. Bankowej wzbudza podziw jeleniogórzan i turystów. Formowanie krzewu o skomplikowanym kształcie trwa nieraz cały dzień! Przycięcie roślin przy ul. Bankowej zajmuje pracownikowi MPGK trzy dni wytężonej pracy - od siódmej rano do godz. 15.00. Zabiegi pielęgnacyjne trzeba co pewien czas powtarzać.
- Najtrudniej jest opiekować się krzewem w kształcie spiral oraz bonsai stworzonym z jałowców - mówi Zbigniew Kołodziej. - Oprócz tego przycinam drzewa i krzewy w kształty parasoli, kopuł, kul, prostokątów. Kiedyś opiekowałem się także „biedronką”.
Mieszkańcy Jeleniej Góry doceniają pracę Pana Zbigniewa. Często wynajmują go popołudniami do opieki nad ich prywatnymi ogrodami. Jego sława sięga także daleko poza miasto.
- Uwielbiam to, co robię - uśmiecha się. - I bardzo jestem zadowolony z tego, że mogę przyczyniać się do upiększenia naszej Jeleniej Góry!