- Przez kilkanaście ostatnich dni korki sięgały z jednej strony skrzyżowania z ul. Ogińskiego, a ze strony al. Jana Pawła II do ul. Grunwaldzkiej – mówił Dawid, kierowca taksówki. – Czy nie można było tego jakoś inaczej zorganizować, robić np. w nocy? – pyta inny kierowca z Różyckiego. – Powycinane dziury w poprzek drogi były przez kilkanaście dni i nikt z nimi nic nie robił – dodaje pani Ewelina.
Dyrekcja Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze tłumaczy, że inaczej łatania dziur w drogach zorganizować się nie dało. – Prace były prowadzone etapami, a ich realizację utrudniała pogoda – wyjaśnia Jerzy Bigus, zastępca dyrektora zarządu dróg i mostów. – Kiedy padał deszcz, ekipy musiały czekać. Masy bitumicznej w mokre miejsca położyć nie można, bo się nie połączy z istniejącym asfaltem. Zdajemy sobie sprawę, że jest to jedno z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w mieście, ale roboty rozpoczęliśmy na wnioski mieszkańców. Były tam spore ubytki w jezdni, a do tego pozapadały się studzienki kanalizacyjne, które trzeba było uregulować, bo żeliwne włazy strasznie hałasowały. Na ulicy Różyckiego roboty się praktycznie zakończyły. Teraz robotnicy przenieśli się na al. Jana Pawła II (od skrzyżowania z ul. Różyckiego do budowanej Galerii Sudeckiej). Prace potrwają około tygodnia – dodaje wiceszef zarządu dróg.