Wykonawca remontu drogi i budowy parkingu prowadzi go w sposób uciążliwy i zupełnie nie licząc się z mieszkańcami – tak o trwającej inwestycji przy ul. Jagiellońskiej w Kowarach - Wojkowie mówi pan Wojciech.
Od ponad dwóch miesięcy firma Kama ,,remontuje'' parking na w/w ulicy i w dalszym ciągu nie widać efektów – mówi nasz Czytelnik. - Co najgorsze, na początku remontu droga dojazdowa została sfrezowana i w całości pozostawiono nierówną nawierzchnię. Od tego czasu niszczymy swoje auta jeżdżąc po dziurach, w których po deszczu stoi woda. Według wszelkich standardów, jeśli się wymienia nawierzchnię, to w ciągu kilku dni powinno się położyć nową, a tutaj wykonawca po prostu się nie liczy z nami jako mieszkańcami. Kilka dni temu robotnicy zablokowali ulicę, ponieważ zrywali kostkę brukową bez wyznaczenia jakiegokolwiek objazdu, oznaczeń, itp. Droga była całkowicie zablokowana przez sprzęt ciężki. A co by było, gdyby ktoś potrzebował karetki lub pogotowia gazowego? Martwi nas jeszcze to, że gdzieś wywożona jest kostka i sfezowany asfalt, a miał zostać wysypany w nierówności na drogę dojazdową do tzw. poligonu. Urząd Miasta umywa ręce.
Jak mówi burmistrz Kowar Elżbieta Zakrzewska - inwestycja w kowarskim Wojkowie przebiega zgodnie z planem, a pewne niedogodności związane z prowadzonymi pracami są nieuniknione.
Wiadomo, że przy tym remoncie, jak w przypadku każdej inwestycji drogowej, występują pewne utrudnienia, ale trzeba się trochę pomęczyć, aby potem było lepiej – mówi burmistrz Kowar Elżbieta Zakrzewska. - Również inspektor nadzoru nie kwestionuje sposobu prowadzenia inwestycji. Wchodząc w szczegóły, to do tego osiedla jest jedna droga i nie ma możliwości, aby wykonawca mógł prowadzić prace bez czasowego zamykania dojazdu. Gdyby była potrzeba interwencji pogotowia, straży pożarnej lub policji to ich pojazdy specjalistyczne na pewno na tej drodze sobie poradzą, bo głębokość wykopów to maksymalnie około 20 centymetrów. Owszem, wykonawca sfrezował nawierzchnię drogi, bo chciał ocenić, jak wygląda jej podłoże, ale po tej drodze spokojnie można przejechać. Zerwana kostka brukowa jest wywożona w miejsce wskazane przez Gminę i będzie używana do reperacji murków oporowych. Frezowina, czyli zdarty asfalt będzie rozdrobniony i wykorzystany na łatanie ubytków na drogach w mieście - wyjaśnia E. Zakrzewska.